Zwrot po otwarciu sesji na Wall Street
Amerykanom najwyraźniej kombinacja drożejącej ropy i wysokich cen akcji nie przeszkadza. Wczorajsze otwarcie na Wall Street zmieniło obraz rynku tak jakby problemu nie było. Inwestorzy mogą liczyć na Bena Bernanke i dobre dane, które mogłyby jeszcze choć chwilę podtrzymać wzrosty. Dziś publikacja indeksu Conference Board.
Zwrot po otwarciu sesji na Wall Street
W USA w zasadzie nie wydarzyło się nic istotnego. Publikację danych o umowach kupna domów (+2% m/m) można uznać jedynie jako pretekst dla byków. Amerykanie mogą liczyć na to, iż bogaty w dane tydzień pozwoli przedłużyć hossę na rynkach akcji, szczególnie, że figury te powinny być niezłe: rynki oczekują wzrostu zarówno publikowanego dziś wskaźnika nastrojów Conference Board, jak i publikowanego w czwartek wskaźnika ISM.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że zachowanie amerykańskiego rynku akcji przypomina wyciskanie kończącej się cytryny. Być może drożejąca ropa jest relatywnie mniej groźna dla amerykańskiej gospodarki niż dla Europy czy Chin, jednak nie zmienia to faktu, iż w wymiarze globalnym jest to bardzo poważne zagrożenie, a dodatkowo potencjalny czynnik strachu, którego dotąd na rynkach brakowało.
Niemiecki parlament zatwierdził pomoc
Koalicja kanclerz Merkel nie miała absolutnej większości w głosowaniu nad przyznaniem Grecji pomocy, gdyż część jej posłów zagłosowało przeciw lub wstrzymało się od głosu. To nie zmienia wyniku głosowania, gdyż plan pomocy dla Grecji popiera niemiecka opozycja, osłabia to jednak pozycję Merkel. Jeśli sprawy w Grecji znów zaczną wymykać się spod kontroli, w niemieckiej koalicji może dojść do małego przewrotu.
Na wykresach:
EURUSD – pomimo wczorajszego cofnięcia notowania pary pozostają w dynamicznym kanale wzrostowym w ramach (szerszego i bardziej łagodnego) średnioterminowego kanału wzrostowego. Tym samym pozycja byków jest nadal dość mocna. Przełamanie dolnego ograniczenia tego kanału mogłoby zwiastować cofnięcie do 1,3320
Eurostoxx50 (kontrakty) – wczorajsze cofnięcie naruszyło przyspieszoną linię trendu, jednak zwrot w USA sprawił, iż notowania znów powróciły powyżej tego kluczowego wsparcia; w Europie nie widać jednak takiego bezkrytycznego optymizmu (jak na Wall Street) i sama udana sesja na Wall Street to może być zbyt mało aby zapewnić marsz w górę. Wspomniana przyspieszona linia trendu wraz z horyzontalnym oporem 2550 pkt. stanowią trójkąt, który powinien rozstrzygnąć o dalszych losach notowań
OIL (Brent) – na rynku ropy mamy małe cofnięcie, ale na razie nic nie zapowiada, aby miał być to większy ruch, niż te, które obserwowaliśmy wcześniej: wszystkie (cztery) cofnięcia w silnym ruchu wzrostowym zapoczątkowanym 25 stycznia zamykały się w przedziale 2-3 USD. Może się wręcz okazać, iż ostatnie zmiany na rynku ropy będzie można przedstawić jako bardzo dynamiczną korektę pędzącą (w której fala b ustanawia nowy szczyt) – typową dla bardzo silnych trendów .
W USA w zasadzie nie wydarzyło się nic istotnego. Publikację danych o umowach kupna domów (+2% m/m) można uznać jedynie jako pretekst dla byków. Amerykanie mogą liczyć na to, iż bogaty w dane tydzień pozwoli przedłużyć hossę na rynkach akcji, szczególnie, że figury te powinny być niezłe: rynki oczekują wzrostu zarówno publikowanego dziś wskaźnika nastrojów Conference Board, jak i publikowanego w czwartek wskaźnika ISM.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że zachowanie amerykańskiego rynku akcji przypomina wyciskanie kończącej się cytryny. Być może drożejąca ropa jest relatywnie mniej groźna dla amerykańskiej gospodarki niż dla Europy czy Chin, jednak nie zmienia to faktu, iż w wymiarze globalnym jest to bardzo poważne zagrożenie, a dodatkowo potencjalny czynnik strachu, którego dotąd na rynkach brakowało.
Niemiecki parlament zatwierdził pomoc
Koalicja kanclerz Merkel nie miała absolutnej większości w głosowaniu nad przyznaniem Grecji pomocy, gdyż część jej posłów zagłosowało przeciw lub wstrzymało się od głosu. To nie zmienia wyniku głosowania, gdyż plan pomocy dla Grecji popiera niemiecka opozycja, osłabia to jednak pozycję Merkel. Jeśli sprawy w Grecji znów zaczną wymykać się spod kontroli, w niemieckiej koalicji może dojść do małego przewrotu.
Na wykresach:
Eurostoxx50 (kontrakty) – wczorajsze cofnięcie naruszyło przyspieszoną linię trendu, jednak zwrot w USA sprawił, iż notowania znów powróciły powyżej tego kluczowego wsparcia; w Europie nie widać jednak takiego bezkrytycznego optymizmu (jak na Wall Street) i sama udana sesja na Wall Street to może być zbyt mało aby zapewnić marsz w górę. Wspomniana przyspieszona linia trendu wraz z horyzontalnym oporem 2550 pkt. stanowią trójkąt, który powinien rozstrzygnąć o dalszych losach notowań
OIL (Brent) – na rynku ropy mamy małe cofnięcie, ale na razie nic nie zapowiada, aby miał być to większy ruch, niż te, które obserwowaliśmy wcześniej: wszystkie (cztery) cofnięcia w silnym ruchu wzrostowym zapoczątkowanym 25 stycznia zamykały się w przedziale 2-3 USD. Może się wręcz okazać, iż ostatnie zmiany na rynku ropy będzie można przedstawić jako bardzo dynamiczną korektę pędzącą (w której fala b ustanawia nowy szczyt) – typową dla bardzo silnych trendów .
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.