Jeżeli wprowadzane zmiany będą naprawdę takie, jak na razie zapowiedziano, to nacisk zostanie położony nie tyle na pomoc rodzinom, co przede wszystkim, na ratowanie rządu przed zbyt dużymi wydatkami. Zauważa to fundacja CenEA, która podkreśla, że zmiany najwyraźniej mają być wygodne dla polskich władz, a nie dla zwykłych obywateli.

Przez ostatnich 8 lat zasady przyznawania świadczeń rodzinnych były zmieniane dwukrotnie. Pierwszym razem, w 2006r. ustalono, że zmienione zostaną reguły naliczania wysokości świadczeń. Od tamtej pory, wsparcie finansowe dla rodzin zależy od wieku dzieci. Natomiast w 2009r. nastąpiła waloryzacja świadczeń socjalnych wypłacanych rodzinom. W rezultacie, wysokość zasiłku rodzinnego zwiększyła się o 37%.

Niemniej jednak, od 2004r. wciąż obowiązywały te same progi dochodowe. Możliwość przyznania pomocy rodzinnej pojawiała się wyłącznie w momencie, gdy dochód na jednego członka rodziny nie przekraczał 504zł miesięcznie. Natomiast w przypadku rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi, dochód na jedną osobę nie mógł przekraczać 583zł. W listopadzie 2004r. okazało się, że spada realna wartość kwoty i aby dostosować się do podanego progu dochodowego, należy zmniejszyć liczbę wspomaganych finansowo rodzin.

Na 2012r. zapowiedziano kolejną waloryzację, która jest związana z wymogami prawnymi. Jak wyliczyła CenEA, jeśli w życie wprowadzone zostaną deklarowane obecnie przez rząd zmiany, to liczba dzieci otrzymujących zasiłki wzrośnie o 250 tysięcy. Mimo tego, wciąż jest to mała grupa tych, którzy potrzebują pomocy. Eksperci pracujący dla fundacji zauważają, że gdyby od razu, w tym roku dokonać tych zmian, które zapowiada się na rok 2014, to liczba tych dzieci byłaby większa o kolejnych 280 tysięcy.

CenEA wylicza jednak, że istnieje jeszcze szereg innych, możliwych zmian, które mogłyby pomóc w zwiększeniu liczby rodzin uprawnionych do otrzymania zasiłków. Mimo tego, rząd raczej nie będzie starał się wprowadzić ich w życie, ponieważ będą wymagały od niego zwiększonych nakładów finansowych.