Złoty wybronił się od przeceny
Wczorajsza sesja amerykańska przyniosła poprawę sytuacji wspólnej waluty. Po zejściu do poziomów minimum kurs głównej pary zawrócił i dziś o poranku znajduje się blisko ostatnich szczytów. Na osłabienie amerykańskiej waluty przełożyły się słabsze dane makroekonomiczne, które jednak nie zaszkodziły amerykańskiej giełdzie.
Spokojna reakcja Wall Street na serię niepokojących odczytów makroekonomicznych dała szansę stronie popytowej. Sytuacja nadal jednak pozostaje bez rozstrzygnięcia. Obie strony rynku mają spory problem, aby wydostać kurs pary EUR/USD z trwającej dłuższy czas konsolidacji. Czynniki, które do tej pory uważano za poważne sygnały mogące zmienić obraz rynku nie spełniły pokładanych w nich nadziei.
Trudno zatem określić na co obecnie czekają uczestnicy rynku. Może to być dzisiejszy odczyt indeksu IFO. Zanotowany na początku tygodnia lepszy odczyt indeksu ZEW, jest dobrym prognostykiem dla dzisiejszych danych. Poprawa nastrojów wśród niemieckich przedsiębiorców może okazać się impulsem do poprawy nastrojów.
Nie można jednak wykluczyć mocniejszego spadku, który przełożyłby się na wzrost awersji do ryzyka. Innym czynnikiem, który może kształtować klimat inwestycyjny jest pierwsza tura wyborów we Francji. W sondażach przedwyborczych prowadzi kandydat socjalistów François Hollande. Jego zwycięstwo mogłoby doprowadzić do wzrostu poziomu niepewności wśród inwestorów, z uwagi na propozycje przedstawione w kampanii przedwyborczej. Obejmują one między innym wznowienie negocjacji nad pakietem fiskalnym, co nie jest zbyt dobrze odbierane zwłaszcza w momencie, kiedy w Strefie Euro znów zaczyna się robić niestabilnie.
Trudno zatem określić na co obecnie czekają uczestnicy rynku. Może to być dzisiejszy odczyt indeksu IFO. Zanotowany na początku tygodnia lepszy odczyt indeksu ZEW, jest dobrym prognostykiem dla dzisiejszych danych. Poprawa nastrojów wśród niemieckich przedsiębiorców może okazać się impulsem do poprawy nastrojów.
Nie można jednak wykluczyć mocniejszego spadku, który przełożyłby się na wzrost awersji do ryzyka. Innym czynnikiem, który może kształtować klimat inwestycyjny jest pierwsza tura wyborów we Francji. W sondażach przedwyborczych prowadzi kandydat socjalistów François Hollande. Jego zwycięstwo mogłoby doprowadzić do wzrostu poziomu niepewności wśród inwestorów, z uwagi na propozycje przedstawione w kampanii przedwyborczej. Obejmują one między innym wznowienie negocjacji nad pakietem fiskalnym, co nie jest zbyt dobrze odbierane zwłaszcza w momencie, kiedy w Strefie Euro znów zaczyna się robić niestabilnie.
Złoty odsunął się od maksimów
W ciągu wczorajszej sesji amerykańskiej kurs pary EUR/PLN mierzył się z poziomem 4,1925. Podejście pod tą wartość było pochodną słabszych danych zarówno z USA jak i polskiej gospodarki. Bykom nie udało się jednak pokonać tej bariery, co po kilku próbach zakończyło się nocnym cofnięciem i dziś o poranku wspólna waluta kosztuje 4,1840 zł.
Podobny scenariusz rozegrał się na USD/PLN, który podczas handlu azjatyckiego obniżył się do wartości 3,1810. Dzięki temu rodzimej walucie mimo niesprzyjających danych udało się wybronić spod presji większej korekty. Czynnikiem pomocnym mógł być powrót eurodolara na poziomy bliskie ostatnich maksimów oraz dzisiejsza poranna wypowiedź szefa NBP. Marek Belka podtrzymał jastrzębią postawę w kwestii polityki monetarnej, pomimo zaskakująco słabych danych o marcowej produkcji przemysłowej w Polsce.
Nie można jednak definitywnie stwierdzić, że próby podwyżki już nie będzie. Podobnie jak z tym, że złoty najgorsze ma już za sobą. Poważnym bowiem źródłem niepewności jest nadal nierozstrzygnięta kwestia notowań eurodolara. Również zbliżające się wybory we Francji i kłopoty zadłużeniowe Hiszpanii oraz przyszłotygodniowe odczyty PMI i posiedzenie FOMC mogą w najbliższym czasie kształtować zachowanie złotego.
Podobny scenariusz rozegrał się na USD/PLN, który podczas handlu azjatyckiego obniżył się do wartości 3,1810. Dzięki temu rodzimej walucie mimo niesprzyjających danych udało się wybronić spod presji większej korekty. Czynnikiem pomocnym mógł być powrót eurodolara na poziomy bliskie ostatnich maksimów oraz dzisiejsza poranna wypowiedź szefa NBP. Marek Belka podtrzymał jastrzębią postawę w kwestii polityki monetarnej, pomimo zaskakująco słabych danych o marcowej produkcji przemysłowej w Polsce.
Nie można jednak definitywnie stwierdzić, że próby podwyżki już nie będzie. Podobnie jak z tym, że złoty najgorsze ma już za sobą. Poważnym bowiem źródłem niepewności jest nadal nierozstrzygnięta kwestia notowań eurodolara. Również zbliżające się wybory we Francji i kłopoty zadłużeniowe Hiszpanii oraz przyszłotygodniowe odczyty PMI i posiedzenie FOMC mogą w najbliższym czasie kształtować zachowanie złotego.
Ostatnie dane
Piątek przyniesie nam tylko jedną istotną publikację makroekonomiczną. O godzinie 10:00 opublikowany zostanie indeks instytutu IFO z Niemiec. Analitycy oczekują spadku na poziomie 0,3 pkt. do wartości 109,5 pkt.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.