"Zjedz jabłko na złość Putinowi" - nawet zagraniczne media mówią o polskiej akcji
27 lipca Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej ogłosiła, że od piątku 1 sierpnia wprowadza ograniczenia dotyczące importu polskich owoców i warzyw. Embargo ma dotyczyć m.in. jabłek, których do tej pory Rosjanie kupowali wyjątkowo dużo. Żeby zminimalizować straty ponoszone przez rodzimych sadowników, powstał pomysł jedzenia zwiększonych ilości tych owoców przez samych Polaków.
Akcja „Zjedz jabłko na złość Putinowi” rozpoczęła się od niewinnego wpisu dziennikarzy pracujących dla „Pulsu Biznesu”. Zaproponowali oni, żeby Polacy zaczęli jeść więcej jabłek, a to pozwoli sadownikom utrzymać dotychczasowe dochody i zapobiegnie pogorszeniu sytuacji w branży. Początkowo pomysł wydawał się kuriozalny, jednak zainteresował tak wielu obywateli, że być może naprawdę da wymierne efekty.
Internauci w serwisach społecznościowych publikują zdjęcia, na których jedzą jabłka lub piją produkowany z nich cydr. Wzajemnie zachęcają się do tego, by na rzecz cydru zrezygnować z piwa. Wychwalają zalety jabłek, podkreślają ich wartości odżywcze, zdrowotne i odchudzające. Śmiało można stwierdzić, że takiej reklamy jabłka nie miały jeszcze nigdy.
Warto jednak zaznaczyć, że nie tylko zwykli użytkownicy internetu ochoczo zajadają jabłka powszechnie się tym chwaląc. Czynią to również ważniejsze persony, jak choćby szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, czy ekonomista z Centrum im. Adama Smitha Robert Gwiazdowski.
Szansa na uratowanie rodzimych sadowników hodujących jabłka jest tym większa, że słuchy o tej koncepcji dotarły nawet zagranicę, a o Polakach i ich dziwnym pomyśle wspominają media nie tylko w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy we Francji, ale już nawet w Polinezji. Zagraniczni dziennikarzy zachęcają swoich rodaków do kupowania polskich jabłek i zapewniają, że solidaryzują się w akcji z Polakami.
Zdjęcie z jabłkiem i jabłkowym napojem w butelce zrobił sobie również dziennikarz brytyjskiego „The Guardian”, który w swoim artykule opisał sytuację polskich owoców. Zachęcił rodaków, by wsparli Polskę. Podkreślił, że dopatrujemy się w tym zemsty za sankcje nałożone przez UE na Rosję. Tym samym, dał do zrozumienia, że w gruncie rzeczy, wszyscy Europejczycy powinni teraz wesprzeć nasz kraj, który cierpi mimo, że decyzja należała do polityków pochodzących z różnych krajów Starego Kontynentu.
O solidarności z Polakami pisano również w „Economist”, a stacja telewizyjna BBC wspominała o polskich jabłkach i fotografiach, na których je jemy w kontekście nowej mody. Tłumaczono, dlaczego nagle jabłka stały się u nas aż tak popularne. Informacje o akcji „Zjedz jabłko na złość Putinowi” zostały już przetłumaczone nawet na język japoński! Mówiono o nas nawet na Terytorium Wysp Wallis! Czy to oznacza, że cały świat pomoże nam jeść jabłka? Na to raczej trudno liczyć, a póki co… smacznego!
Internauci w serwisach społecznościowych publikują zdjęcia, na których jedzą jabłka lub piją produkowany z nich cydr. Wzajemnie zachęcają się do tego, by na rzecz cydru zrezygnować z piwa. Wychwalają zalety jabłek, podkreślają ich wartości odżywcze, zdrowotne i odchudzające. Śmiało można stwierdzić, że takiej reklamy jabłka nie miały jeszcze nigdy.
Warto jednak zaznaczyć, że nie tylko zwykli użytkownicy internetu ochoczo zajadają jabłka powszechnie się tym chwaląc. Czynią to również ważniejsze persony, jak choćby szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, czy ekonomista z Centrum im. Adama Smitha Robert Gwiazdowski.
Szansa na uratowanie rodzimych sadowników hodujących jabłka jest tym większa, że słuchy o tej koncepcji dotarły nawet zagranicę, a o Polakach i ich dziwnym pomyśle wspominają media nie tylko w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy we Francji, ale już nawet w Polinezji. Zagraniczni dziennikarzy zachęcają swoich rodaków do kupowania polskich jabłek i zapewniają, że solidaryzują się w akcji z Polakami.
O solidarności z Polakami pisano również w „Economist”, a stacja telewizyjna BBC wspominała o polskich jabłkach i fotografiach, na których je jemy w kontekście nowej mody. Tłumaczono, dlaczego nagle jabłka stały się u nas aż tak popularne. Informacje o akcji „Zjedz jabłko na złość Putinowi” zostały już przetłumaczone nawet na język japoński! Mówiono o nas nawet na Terytorium Wysp Wallis! Czy to oznacza, że cały świat pomoże nam jeść jabłka? Na to raczej trudno liczyć, a póki co… smacznego!
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.