Zawieszenie broni w Syrii
W Syrii zaczęło obowiązywać zawieszenie broni; do tej pory nie odnotowano działań wojennych - wynika z informacji przekazanych przez szefa Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Ramiego Abdela Rahmana – czytamy na portalu Tvp.info.
Szef Obserwatorium podkreślił, że we wszystkich regionach Syrii panuje spokój. W ten sposób obie strony konflikty spełniają obietnice. Eksperci mają jednak wątpliwości, czy uda się doprowadzić do końca wojny, która trwa już 13 miesięcy.
Zawieszenie broni jest konsekwencją planu pokojowego przedstawionego w Syrii przez Kofiego Annana - wysłannika Organizacji Narodów Zjednoczonych i Ligi Arabskiej. W jego ramach ma dojść także do rozmów z opozycją oraz dostarczenia pomocy humanitarnej dla potrzebujących. - Jestem w kontakcie z władzami Syrii i otrzymałem od nich pozytywną odpowiedź. Jeśli wszyscy dotrzymają słowa, to o 6 rano w czwartek sytuacja na miejscu znacząco się poprawi - mówił Annan w środę. Rządzący zastrzegli jednak, że użyją broni w przypadku ataku terrorystów na ludność cywilną - czytamy na portalu Tvp.info.
W Syrii od kilkunastu miesięcy trwa rewolta przeciw obecnemu przywódcy. Opozycja twierdzi, że w walkach z siłami rządowymi śmierć poniosło ponad 9 tysięcy osób. Tymczasem syryjskie władze przekonują, iż rzekoma rewolucja to w rzeczywistości bunt wywołany przez islamskich fundamentalistów, których finansują m.in. Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska oraz Izrael.
Zawieszenie broni jest konsekwencją planu pokojowego przedstawionego w Syrii przez Kofiego Annana - wysłannika Organizacji Narodów Zjednoczonych i Ligi Arabskiej. W jego ramach ma dojść także do rozmów z opozycją oraz dostarczenia pomocy humanitarnej dla potrzebujących. - Jestem w kontakcie z władzami Syrii i otrzymałem od nich pozytywną odpowiedź. Jeśli wszyscy dotrzymają słowa, to o 6 rano w czwartek sytuacja na miejscu znacząco się poprawi - mówił Annan w środę. Rządzący zastrzegli jednak, że użyją broni w przypadku ataku terrorystów na ludność cywilną - czytamy na portalu Tvp.info.
W Syrii od kilkunastu miesięcy trwa rewolta przeciw obecnemu przywódcy. Opozycja twierdzi, że w walkach z siłami rządowymi śmierć poniosło ponad 9 tysięcy osób. Tymczasem syryjskie władze przekonują, iż rzekoma rewolucja to w rzeczywistości bunt wywołany przez islamskich fundamentalistów, których finansują m.in. Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska oraz Izrael.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.