Dzisiejszy odczyt przemysłowego PMI dla Polski, który został opublikowany przez HSBC wskazał, że ten sektor gospodarki ewidentnie się rozwija. Indeks zanotował wzrost o 0,4 pkt, skacząc ze styczniowego poziomu 55,4 pkt do 55,9 pkt. Zaskoczyło to ekspertów, którzy zakładali, że po bardzo dobrym wyniku w styczniu, tym razem przyjdzie niewielki spadek. Tak dobry rezultat, jak ten opublikowany dzisiaj, widziany był ostatnio w grudniu 2010r.

W całej historii indeksu PMI, tylko trzykrotnie znajdował się on na wyższym poziomie, a czwarty wynik w historii oznacza, że naprawdę nie powinniśmy już obawiać się o nasz sektor wytwórczy, bo ma się on wręcz znakomicie. Oczywiście, specjaliści wykazują pewien sceptycyzm zakładając, że tak dobre wyniki mogą nie utrzymać się do następnego miesiąca, jednak kilkuletnie maksimum mimo zakładanego spadku w ujęciu miesięcznym i tak jest już świetnym wynikiem.

Na podstawie tak zaskakująco dobrych danych, eksperci mogą teraz spokojniej prognozować widoczny wzrost produkcji przemysłowej w najbliższych miesiącach. Według analityków, taka poprawa jest dowodem na to, że możemy oczekiwać stałego wzrostu PKB na przestrzeni całego tego roku. Przy okazji, obserwowalna ma być też niewielka presja inflacyjna.

Co przyczyniło się do wzrostu wskaźnika PMI? W dużym stopniu była to zasługa bardzo dużego tempa wzrostu zamówień, które było największe od 2004r. W ostatnim miesiącu do zwiększonej liczby otrzymanych zamówień eksportowych przyznało się aż 28% firm. Zamówienia zagraniczne rosły w tempie największym od przeszło 3 lat. Niemniej jednak, to rosnąca liczba zamówień krajowych ostatecznie pomogła w odnotowaniu tak wysokiego PMI.

Analitycy mówią też o wzrośnie zatrudnienia. Choć w lutym tempo to nieco wyhamowało, to jednak nadal jest na wysokim poziomie po osiągniętym w styczniu rekordzie. Rosnące zatrudnienie pozwoliło firmom podołać trudnemu zadaniu i już 33. raz z kolei obniżyć poziom zaległości produkcyjnych mimo, że nowe zamówienia wymagały dużych nakładów pracy.

Ponadto, do wzrostu przemysłowego PMI przyczynił się spadek kosztów produkcji, których wskaźnik znalazł się już widocznie poniżej poziomu 50 pkt. Dodano też, że w lutym jeszcze szybciej niż w styczniu kurczyły się ceny gotowych wyrobów. Przy okazji, najszybciej od połowy 2004r. rosła liczba zamówień na środki produkcyjne.

Ogólnie, produkcja przemysłowa rosła najszybciej od 2010r., przy czym od specjaliści przypominają, że jej aktualne zwyżki ciągną się już od lipca 2013r. Tak długi okres wzrostów daje do zrozumienia, że wyniki nie były incydentalne, a poprawa w rodzimym sektorze przemysłowym jest realna.

W lutym firmy mówiły o spadku presji inflacyjnej, a także o spadku cen fabrycznych, które kurczyły się już 15. raz z rzędu. Wynikało to z niższej ceny surowców, ale również z wymagań, jakie przed przedsiębiorstwami stawiali klienci.

Świetny, lutowy odczyt przemysłowego PMI dla Polski powinien być uspokojeniem dla każdego, kto nie wierzył, że nasza gospodarka znajduje się już na prostej. Warto dodać, że nasz wynik był o 2,7 pkt wyższy od tego opublikowanego dziś dla strefy euro.