Zgodnie z najnowszymi badaniami rynku pracy, w porównaniu do roku 2011, liczba absolwentów uczelni wyższych pozostających bez pracy wzrosła niemal o 10 tysięcy. Oznacza to, że zarejestrowanych bezrobotnych z wyższym wykształceniem jest w naszym kraju ponad 230 tysięcy.

Najwięcej problemów ze znalezieniem pracy mają studenci mieszkający w stolicy. Można podejrzewać, że duża liczba uczelni w Warszawie sprawia, iż ich absolwenci pozajmowali już miejsca pracy, więc brakuje ich dla kolejnych roczników kończących studia. Oszacowano, że bez pracy jest tu niemal 11 tysięcy osób po studiach. Trudną sytuację można dostrzec także w Opolu, gdzie bezrobotni absolwenci stanowią niemal 22%.

Zaskakujący jest w tej sytuacji fakt, że ok. 70% polskich przedsiębiorstw nie może znaleźć pracowników. Powodów jest kilka, a jako najważniejszy wymienia się brak doświadczenia pośród absolwentów uczelni. Gruntowna wiedza teoretyczna to często za mało, by być efektywnym w pracy. Poza tym, zatrudniający narzekają na nieumiejętność nawiązywania relacji interpersonalnych oraz niewystarczającą motywację do pracy, które są powszechne wśród młodych ludzi.

Taka sytuacja sprawia, że większe szanse na otrzymanie pracy mogą mieć osoby, które ukończyły szkołę zawodową. Obowiązujące w niej praktyki zawodowe często są pierwszym i bardzo ważnym doświadczeniem, na które pracodawcy zwracają szczególną uwagę. Oprócz tego, analitycy odkreślają, że w Polsce pojawia się potrzeba tworzenia nowych kierunków studiów. Chociaż w wielu branżach mamy stanowczo za dużo wykształconych specjalistów, to jednak są też takie gałęzie, w których zupełnie brakuje fachowców.