Wzmożona walka z piractwem – NIE dla nielegalnych oprogramowań
Nie od dziś wiadomo, że ogromna część spośród nas korzysta z nielegalnego oprogramowania. Wielokrotnie takie programy są warte kilka tysięcy złotych, ale mogą też kosztować znacznie więcej. Nietrudno jest sobie wyobrazić, jak ogromne straty z powodu piractwa ponoszą ich producenci. Walkę z piratami prowadzi szereg jednostek – wydziały do walki z przestępczością gospodarczą, prywatni detektywi, organizacje antypirackie.
Według najnowszych statystyk, Polska jest jednym z tych krajów, w których skala piractwa komputerowego jest najwyższa. W ubiegłym roku, na zlecenie BSA firma IDC przeprowadziła badania sprawdzające, ile procent mieszkańców poszczególnych państw korzysta z pirackiego oprogramowania. Okazało się, że w Polsce odsetek ten wynosi 53%.
Wynik Polaków wzbudza duży niepokój i z pewnością nie jest chwalebnym osiągnięciem. To jeden z wyższych rezultatów. Przekracza nie tylko odsetek nielegalnych oprogramowań w wielu innych krajach, ale również średnią światową. Przeciętnie, na całym globie z pirackiego oprogramowania korzysta 42% osób używających komputera.
Na drugim końcu, czyli wśród państw, w których procent ludzi posiadających nielegalne oprogramowanie jest najniższy znajdują się m.in. Stany Zjednoczone czy Japonia. W USA odsetek wynosi 19%, a w Japonii 21%. Także Austria może pochwalić się piractwem na poziomie sięgającym jedynie 23%. Dodatkowo, niska stopa piractwa jest notowana w Skandynawii, gdzie wynosi 24%. Czesi również wypadają dużo lepiej, niż Polacy. U naszych południowych sąsiadów tylko 35% użytkowników korzysta z nielegalnego oprogramowania komputerowego.
Należy przy tym zaznaczyć, jak kosztowne jest nielegalne oprogramowanie w naszym kraju. Pozwoli to uświadomić sobie ogrom strat ponoszonych przez producentów. Oszacowano, że pirackie programy wykorzystywane w Polsce mają łączną wartość aż 618 mln dolarów. Licząc cenę nielegalnych oprogramowań na całym świecie, suma wynosi, bagatela, 63,5 mld dolarów.
Specjaliści zaznaczają przy tym, że poza samymi producentami oprogramowań, na piractwie komputerowym traci również Skarb Państwa. Jest tak choćby dlatego, że nie odnotowuje on przychodów w postaci podatków uzyskiwanych ze sprzedaży programów. Tracą również całe gospodarki krajowe, ale i gospodarka światowa, ponieważ wkład branży IT w całe PKB jest niższy, niż powinien w rzeczywistości być.
Wynik Polaków wzbudza duży niepokój i z pewnością nie jest chwalebnym osiągnięciem. To jeden z wyższych rezultatów. Przekracza nie tylko odsetek nielegalnych oprogramowań w wielu innych krajach, ale również średnią światową. Przeciętnie, na całym globie z pirackiego oprogramowania korzysta 42% osób używających komputera.
Na drugim końcu, czyli wśród państw, w których procent ludzi posiadających nielegalne oprogramowanie jest najniższy znajdują się m.in. Stany Zjednoczone czy Japonia. W USA odsetek wynosi 19%, a w Japonii 21%. Także Austria może pochwalić się piractwem na poziomie sięgającym jedynie 23%. Dodatkowo, niska stopa piractwa jest notowana w Skandynawii, gdzie wynosi 24%. Czesi również wypadają dużo lepiej, niż Polacy. U naszych południowych sąsiadów tylko 35% użytkowników korzysta z nielegalnego oprogramowania komputerowego.
Specjaliści zaznaczają przy tym, że poza samymi producentami oprogramowań, na piractwie komputerowym traci również Skarb Państwa. Jest tak choćby dlatego, że nie odnotowuje on przychodów w postaci podatków uzyskiwanych ze sprzedaży programów. Tracą również całe gospodarki krajowe, ale i gospodarka światowa, ponieważ wkład branży IT w całe PKB jest niższy, niż powinien w rzeczywistości być.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.