To już kolejna sprawa, w której polscy rodzice szukają ratunku w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Pierwsza z nich miała miejsce w 2009r., a następna w październiku tego roku. Wtedy także Trybunał stanął po stronie dziesięciorga rodziców. Dzisiaj jednostka unijna rozpatrzyła kolejnych 12 skarg.

Skargi składane przez rodziców do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wiązały się z emeryturami odebranymi przez Zakłada Ubezpieczeń Społecznych działający w Rzeszowie. W 2001r. jednostka ta rozpatrzyła wnioski poświadczone dokumentami lekarskimi i przyznała rodzicom wcześniejsze emerytury. Dzięki temu, uzyskali oni możliwość opieki nad przewlekle chorymi dziećmi.

Co ciekawe, już w następnym, 2002r. ZUS zmienił zdanie. Cofnął przyznane wcześniej świadczenia emerytalne, argumentując swoją decyzję opinią własnego lekarza orzecznika. Jego zdaniem, choroby dzieci nie były na tyle poważne, aby rodzice musieli poświęcać im szczególnie dużo czasu. W związku z tym, nie dopatrzono się podstaw do wypłacania wcześniejszych emerytur.

Sprawa jest o tyle poważna, że rodzice, którzy uzyskali w 2001r. prawo do wcześniejszej emerytury, zrezygnowali z wykonywanej dotychczas pracy, by poświęcić się opiece nad dziećmi. Kiedy odebrano im świadczenia, mieli problem ze znalezieniem nowego zatrudnienia. Poza tym, dzieci i tak wymagały wzmożonej opieki. Mimo tego, że część spośród tych osób odwoływała się od wyroku ZUS do sądu, to jednak zarówno sąd w Rzeszowie, jak i sąd apelacyjny oraz Sąd Najwyższy oddaliły ich skargi.

Natomiast dzisiaj Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że odbierając wcześniej przyznaną emeryturę oraz odrzucając apelacje, Polska naruszyła jeden z protokołów konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Odniesiono się do zapisu o tym, że nie wolno pozbawiać obywatela jego mienia tak, jak zrobiono to poprzez odebranie emerytury. Zgodnie z wyrokiem ETPC, rodzicom należy się odszkodowanie w wysokości od 7 do 12 tysięcy euro.