Wyniki LTRO przyjęte bez emocji
Oferowane przez Europejski Bank Centralny (ECB) tanie 3-letnie pożyczki (LTRO) od dłuższego czasu były motorem napędzającym poprawę nastrojów na rynkach finansowych. Dziś, odbył się drugi przetarg na te pożyczki.
Europejskie banki zgłosiły popyt w wysokości 529,5 mld EUR. To więcej niż prognozował rynek. Oczekiwano, że będzie to 470-492 mld EUR. W czasie pierwszego przetargu, który miał miejsce w grudniu ub.r., banki pożyczyły z ECB 489,2 mld EUR. Większa była też liczba instytucji finansowych, które skorzystały z tej formy wsparcia. Obecnie było to 800 banków, natomiast w grudniu 523.
Rynki zareagowały na wyniki drugiego LTRO jedynie wzrostem zmienności. To pokazuje, że temat ten został już zdyskontowany. Pytanie tylko, czy podobnie jak w listopadzie 2010 roku, gdy Rezerwa Federalna zakomunikowała drugą rundę ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE2), teraz rozpocznie się dłuższa realizacja zysków na drożejących dotychczas ryzykownych aktywach?
W dłuższej perspektywie czasu, jeżeli tylko światowa gospodarka nie zacznie mocno hamować, środki pożyczone z ECB powinny pozytywnie wpłynąć na wycenę cen akcji, surowców i walut rynków wschodzących.
Drugi przetarg LTRO nie wyczerpuje katalogu potencjalnych impulsów, mogących mieć dziś wpływ na nastroje inwestorów. Pretekstów do większych ruchów może jeszcze dostarczyć szef Rezerwy Federalnej, który pojawi się w Kongresie, publikacja zrewidowanych danych nt. dynamiki amerykańskiego Produktu Krajowego Brutto za IV kwartał 2011 roku, lutowy odczyt indeksu Chicago PMI, czy też publikacja Beżowej Księgi.
Złoty, podobnie jak i rynek eurodolara, zareagował jedynie wzrostem zmienności na publikację wyników LTRO. Koryguje on wczorajsze silne umocnienie, które sprowadziło notowania USD/PLN do najniższego poziomu od października, a USD/PLN od września ub.r.. O godzinie 12:53 za dolara trzeba było zapłacić 3,0690 zł, natomiast euro kosztowało 4,1250 zł. W krótkim terminie złoty może jeszcze nieco się umocnić do obu walut. W perspektywie kilku tygodni, znacząco natomiast rośnie ryzyko korekty. Szczególnie, że na horyzoncie pojawiają się podażowe czynniki, jak potencjalna realizacja zysków po LTRO, droga ropa, gorsze dane z USA i Europy, czy decyzja Irlandii o referendum ws. paktu fiskalnego.
Rynki zareagowały na wyniki drugiego LTRO jedynie wzrostem zmienności. To pokazuje, że temat ten został już zdyskontowany. Pytanie tylko, czy podobnie jak w listopadzie 2010 roku, gdy Rezerwa Federalna zakomunikowała drugą rundę ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE2), teraz rozpocznie się dłuższa realizacja zysków na drożejących dotychczas ryzykownych aktywach?
W dłuższej perspektywie czasu, jeżeli tylko światowa gospodarka nie zacznie mocno hamować, środki pożyczone z ECB powinny pozytywnie wpłynąć na wycenę cen akcji, surowców i walut rynków wschodzących.
Drugi przetarg LTRO nie wyczerpuje katalogu potencjalnych impulsów, mogących mieć dziś wpływ na nastroje inwestorów. Pretekstów do większych ruchów może jeszcze dostarczyć szef Rezerwy Federalnej, który pojawi się w Kongresie, publikacja zrewidowanych danych nt. dynamiki amerykańskiego Produktu Krajowego Brutto za IV kwartał 2011 roku, lutowy odczyt indeksu Chicago PMI, czy też publikacja Beżowej Księgi.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.