Jeszcze w ubiegłym tygodniu paliwo taniało. Cena benzyny spadła miejscami o 5gr przy kupowanym litrze, a cena oleju napędowego była niższa o ok. 2 grosze. Jednak kiepska sytuacja na giełdzie, a przede wszystkim, drożejący dolar, ale również niestabilna polityka Iranu powodują, że to już koniec obniżek. Zawdzięczaliśmy je taniejącej ropie, której cena przez ostatnie tygodnie spadła nawet o 10%.

Na chwilę obecną, najtańszy, jak zwykle pozostaje gaz, którego litr kosztuje średnio 2,84zł. Cena oleju napędowego to ok. 5,75zł. Litr benzyny Pb95 kosztuje 5,84zł, a litr benzyny Pb98 kosztuje średnio 5,98zł. Obecne ceny ropy są najniższymi na przestrzeni ostatnich miesięcy. Było to możliwe, dzięki jej zawyżonej produkcji. Zgodnie ze statystykami, przez ostatnie miesiące wydobywano jej nawet o 1,5 miliona baryłek dziennie więcej, niż dotychczas.

Problemem staje się jednak cena dolara, który ostatnio idzie w górę. Spowodowało to, że obniżki cen paliw nie były tak wysokie, jak wskazywały na to ceny giełdowe ropy. Z powodu drożyzny dolara, spadki cen paliw na stacjach były tylko połowiczne. To także przez dolara nie możemy liczyć na dalsze obniżki. Co więcej, eksperci przewidują, że w ciągu najbliższych tygodni ceny pójdą znowu w górę. Oznacza to, że podrożeją akurat w sezonie wakacyjnym, kiedy Polacy najwięcej podróżują.

Istnieje jednak grupa ekspertów, którzy patrzą na całą sytuację z nieco większą dozą optymizmu. Nie zakładają znacznych obniżek, ale przewidują, że być może najczęściej kupowane paliwa będą w najbliższym czasie tańsze jeszcze max. o 2 grosze. Niemniej jednak, uważa się, że lepiej jest zatankować do pełna już teraz, ponieważ ryzyko podwyżek jest bardzo wysokie. Na cenę ropy wpływ będą miały zawirowania polityczne w Grecji, ale również sytuacja Chin, które hamują eksport surowca.