Jeżeli urlopy macierzyńskie zostaną wydłużone do pełnego roku, to przy chęci posiadania dwójki dzieci i jednoczesnym, sprytnym decydowaniu się na przysługujące urlopy, rodzice będą mogli spędzić nawet niemal 4 lata, będąc zatrudnionymi na umowę o pracę i jednocześnie, wcale nie wykonując swoich obowiązków. Co więcej, będą w tym okresie chronieni przed zwolnieniem dopóty, dopóki ich firma nie upadnie lub dopóki nie dopuszczą się złamania istotnych zasad znajdujących się w regulaminie zakładu pracy.

W najlepszej sytuacji są, oczywiście, matki. Są chronione przed zwolnieniem zarówno w okresie ciąży, jak i urlopu macierzyńskiego. Jeśli są zatrudnione na pełen etat, to zamiast wrócić do pracy po macierzyńskim, mogą wybrać jeszcze urlop wychowawczy. Jego długość może wynieść maksymalnie 3 lata. Z tej opcji można skorzystać w ściśle określonym terminie – nie później, niż do 4. roku życia pociechy.

Dla firm taka sytuacja jest bardzo trudna. Pracownika pozostającego na urlopie macierzyńskim czy wychowawczym nie można zwolnić, o ile przedsiębiorstwo nie znajduje się w stanie upadłości, a podwładny nie dopuścił się złamania ważnego zapisu znajdującego się w regulaminie jednostki. Mimo tego, wciąż trzeba za niego płacić. Szukanie zastępczego pracownika także wiąże się z niemałymi wydatkami.

Przy takich możliwościach matek, nie dziwi fakt, że kobiety wciąż są postrzegane na rynku pracy gorzej od mężczyzn. Jak przyznają eksperci, właśnie to powinno zachęcać ojców do decydowania się na urlopy „tacierzyńskie”. Kiedy opieka nad maluchem zostanie podzielona na dwie osoby, matki będą w stanie szybciej wracać do pracy, co będzie korzystniejsze dla zatrudniających je firm.

Poza tym, będzie to dobre dla samych kobiet, które po długotrwałej nieobecności na rynku pracy, często mają problemy z ponownym przystosowaniem się do wykonywania obowiązków zawodowych. W związku z tym, istnieją nawet propozycje, by urlopy wychowawcze dla ojców stały się obowiązkowe.

Dodatkowo, eksperci twierdzą, że pomocne może być udostępnienie matkom powrotu do pracy, ale na innych, lżejszych warunkach. Można np. zastąpić pełny etat połową etatu tak, żeby kobietom łatwiej było dzielić obowiązki zawodowe i rodzicielskie.

Zmiany dotyczące urlopów dla ojców byłyby nieco inne, niż te dla matek. Mówi się, że w połączeniu z urlopem dodatkowym, mężczyzna mógłby spędzić z dzieckiem 38 tygodni. Natomiast tuż po narodzinach pociechy, ojcowie mogliby liczyć na 2 tygodnie urlopu ojcowskiego.

Niemniej jednak, wciąż nie wiemy, jak dokładnie będzie wyglądała nowelizacja ustawy o urlopach wychowawczych. Rząd musi bowiem ustalić jeszcze, czy wydłużony zostanie czas urlopu wychowawczego podstawowego, czy może dodatkowego. Poza tym, trzeba jeszcze określić wysokość zasiłku macierzyńskiego, ponieważ to też może mieć spory wpływ na decyzje matek w kwestii tego, czy wrócić do pracy, czy w pełni oddać się wychowaniu dziecka.