Trzecie miejsce zajęła Marine Le Pen z około 19% poparciem. Komentatorzy podkreślają, że to najlepszy wynik wyborczy uzyskany kiedykolwiek przez kandydata nacjonalistów. Szefowa prawicowego Frontu Narodowego z zadowoleniem przyjęła ten fakt, który jej zdaniem "przeczy wszelkim kłamstwom i fałszerstwom wyborczym".

"Walka dla Francji właśnie się zaczęła. Kochani Przyjaciele, Francuzi, nic już nie będzie takie jak wcześniej! (...) Wysadzimy w powietrze monopol banków i finansów" - oznajmiła Le Pen, której słowa przytacza Polska Agencja Prasowa. Pozostali kandydaci z czołowych miejsc to: przywódca skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon (10,6%) i centrysta Francois Bayrou (9,2%).

Oficjalne rezultaty wyborów komisja ma ogłosić do środy. Frekwencja w pierwszej turze wyniosła co najmniej 80%. Oznacza to, że była o kilka punktów niższa niż w 2007 roku, ale wyższa niż w 2002 roku. W tegorocznych wyborach do głosowania uprawnionych jest 44,5 mln Francuzów w tym liczącym prawie 66 mln ludzi kraju. Zdaniem komentatorów Francuzi zdecydowanie zmobilizowali się, aby pójść do urn - podała PAP.