Wybory prezydenckie w Czechach
Dzisiaj, 2 stycznia 2013r., w trakcie drugiego dnia tamtejszych wyborów prezydenckich, nasi południowi sąsiedzi będą oddawali ostatnie głos na nową głowę państwa. Zwycięzcę pierwszej tury poznamy najprawdopodobniej już popołudniu. Jest to możliwe dzięki temu, że głosowanie kończy się o godzinie 14:00. Ciekawostką jest przy tym fakt, że dla Czechów są to pierwsze powszechne wybory prezydenckie.
Pierwsze, bezpośrednie wybory prezydenckie w Czechach rozpoczęły się juz wczoraj. Zgodnie z zasadami, mają one potrwać dwa dni, przy czym należy podkreślić, że w przeciwieństwie np. do Polski, głosowanie nie zakończy się tutaj w godzinach wieczornych, a dzisiaj o godzinie 14:00. Dzięki temu jeszcze tego samego dnia popołudniu powinniśmy znać ich zwycięzcę. Zakłada się, że oficjalne wyniki zostaną podane po godzinie 18:00.
Do tej pory Czesi musieli liczyć się z tym, że prezydent był wybierany przez posłów i senatorów, dlatego trwające wczoraj oraz dzisiaj wybory są dla nich tak ważne. O tym, jak naszym południowym sąsiadom zależało na możliwości powszechnego, bezpośredniego wyboru głowy państwa można się przekonać, zwracając uwagę na frekwencję w lokalach wyborczych. Z prawa do głosu korzysta prawie każdy obywatel Czech.
Jak zakładają eksperci, po dwóch dniach głosowania, frekwencja w czeskim lokalach wyborczych może sięgnąć nawet 70%. Już wczoraj, pierwszego dnia wyborów, przy urnach pojawiło się 40% uprawnionych do oddania swojego głosu.
Jak wynika z sondaży, największą szansę na wygraną w kończących się dzisiaj wyborach prezydenckich ma Milosz Zeman, który wcześniej był już premierem oraz liderem partii socjaldemokratycznej, a obecnie jest niezależnym kandydatem do fotela prezydenckiego. Jego największym rywalem jest Karel Shwarzenberg, będący ministrem spraw zagranicznym.
Mimo tego, najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że żaden z polityków startujących w wyborach prezydenckich nie zdobędzie na razie wymaganej połowy głosów. Oznacza to, że Czesi będą musieli zorganizować jeszcze druga turę wyborów. Miałaby się ona odbyć 25 i 26 stycznia.
Do tej pory Czesi musieli liczyć się z tym, że prezydent był wybierany przez posłów i senatorów, dlatego trwające wczoraj oraz dzisiaj wybory są dla nich tak ważne. O tym, jak naszym południowym sąsiadom zależało na możliwości powszechnego, bezpośredniego wyboru głowy państwa można się przekonać, zwracając uwagę na frekwencję w lokalach wyborczych. Z prawa do głosu korzysta prawie każdy obywatel Czech.
Jak zakładają eksperci, po dwóch dniach głosowania, frekwencja w czeskim lokalach wyborczych może sięgnąć nawet 70%. Już wczoraj, pierwszego dnia wyborów, przy urnach pojawiło się 40% uprawnionych do oddania swojego głosu.
Jak wynika z sondaży, największą szansę na wygraną w kończących się dzisiaj wyborach prezydenckich ma Milosz Zeman, który wcześniej był już premierem oraz liderem partii socjaldemokratycznej, a obecnie jest niezależnym kandydatem do fotela prezydenckiego. Jego największym rywalem jest Karel Shwarzenberg, będący ministrem spraw zagranicznym.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.