Pracodawca, który składa swojemu podwładnemu wypowiedzenie z terminem wynoszącym przynajmniej 2 tygodnie, musi liczyć się z tym, że pracownik będzie ubiegał się o otrzymanie dni wolnych, które wykorzysta na poszukiwanie nowego zatrudnienia. Co więcej, prawnie przysługujący mu urlop powinien być w pełni płatny.

Jeżeli wypowiedzenie wynosi nie więcej, niż jeden miesiąc, to pracownik może złożyć wniosek o przyznanie max. 2 dni wolnych. W sytuacji, kiedy wypowiedzenie jest trzymiesięczne, to urlop może wynieść nawet 3 dni.

Należy przy tym dodać, że możliwość wzięcia urlopu w trakcie wypowiedzenia po to, żeby szukać nowego miejsca pracy przysługuje pracownikom zatrudnionym na dowolny rodzaj umowy. Nieważne, czy była ona na czas określony, nieokreślony itd. Jednocześnie, musimy pamiętać, że opcja pojawia się tylko i wyłącznie wtedy, kiedy to pracodawca ją nam wypowiedział.

Oznacza to, że nie mamy prawa ubiegać się o wolne dni w momencie, kiedy sami zrezygnowaliśmy z pracy. Nie dotyczy to również wypowiedzenia za porozumieniem stron ani tym bardziej, samoistnego wygaśnięcie umowy, bez chęci przedłużenia jej przez pracodawcę. Ponadto, wolne nie przysługuje tym osobom, które po minięciu okresu wypowiedzenia planują przejść w stan spoczynku zawodowego.

Jak można rozumieć samo „poszukiwanie pracy” w takim przypadku? Chodzi tutaj zarówno o rzeczywiste udawanie się na rozmowy kwalifikacyjne, jak też o czynności przygotowawcze, czyli np. wizyty w urzędach pracy oraz innych instytucjach, które w jakiś sposób mają pomóc w otrzymaniu nowego zatrudnienia.

Trzeba także pamiętać, że w okresie wypowiedzenia pracownik ma pełne prawo do wykorzystania przysługującego mu płatnego urlopu wypoczynkowego. Dodatkowo, okazuje się, że urlop wypoczynkowy nie wyklucza wzięcia dni wolnych na poszukiwanie pracy. Należy również podkreślić, że efekty tego poszukiwania nie mają większego znaczenia i nawet, jeśli podwładny nie znajdzie zatrudnienia, to pracodawca nie ma prawa żądać od niego zwrotu pieniędzy, które ten otrzymał w czasie urlopu.