Władimir Putin zdobył ponad 63% głosów
Centralna Komisja Wyborcza Federacji Rosyjskiej poinformowała, że Władimir Putin wygrał wybory prezydenckie. Obecny premier uzyskał 63,60% głosów. Dane, które obejmują głosy ze wszystkich okręgów wyborczy, zostały opublikowane na stronie internetowej CKW.
Drugie miejsce zajął przywódca Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow, który zdobył 17,18% głosów. Trzeci był Michaił Prochorow z poparciem 7,98%. Czwartą pozycję zajął lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski (6,22%), a piątą szef socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji - Siergiej Mironow (3,86%). Na przedstawienie oficjalnych wyników wyborów prezydenckich Centralna Komisja Wyborcza ma 10 dni. Agencja ITAR-TASS podkreśliła jednak, że być może zostaną one ogłoszone wcześniej.
Komentatorzy zaznaczają, że w czasie głosowania w całym kraju pojawiały się przypadki łamania prawa wyborczego. Ich zdaniem takich incydentów były tysiące. Odnotowano m.in. wrzucanie do urn wyborczych dodatkowych kart do głosowania, wielokrotne oddawanie głosu przez tych samych ludzi, usuwanie obserwatorów z lokali wyborczych, utrudnianie pracy dziennikarzom, korumpowanie wyborców czy wydawanie kart do głosowania osobom nieuprawnionym.
Już w niedzielę szef sztabu wyborczego Władimira Putina - Stanisław Goworuchin - oznajmił, że zespół, na którego czele stoi, zażąda unieważnienia wyników wyborów w tych lokalach, gdzie doszło do poważnych nieprawidłowości. Miały one miejsce między innymi w Dagestanie, gdzie kamery zarejestrowały dokładanie głosów.
Tymczasem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji oznajmiło, że podczas wyborów nie doszło do poważnych nieprawidłowości. Agencja Reuters podkreśla, iż podobnie było po grudniowych wyborach parlamentarnych, w których zwyciężyło putinowskie ugrupowanie Jedna Rosja.
Komentatorzy zaznaczają, że w czasie głosowania w całym kraju pojawiały się przypadki łamania prawa wyborczego. Ich zdaniem takich incydentów były tysiące. Odnotowano m.in. wrzucanie do urn wyborczych dodatkowych kart do głosowania, wielokrotne oddawanie głosu przez tych samych ludzi, usuwanie obserwatorów z lokali wyborczych, utrudnianie pracy dziennikarzom, korumpowanie wyborców czy wydawanie kart do głosowania osobom nieuprawnionym.
Już w niedzielę szef sztabu wyborczego Władimira Putina - Stanisław Goworuchin - oznajmił, że zespół, na którego czele stoi, zażąda unieważnienia wyników wyborów w tych lokalach, gdzie doszło do poważnych nieprawidłowości. Miały one miejsce między innymi w Dagestanie, gdzie kamery zarejestrowały dokładanie głosów.
Tymczasem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji oznajmiło, że podczas wyborów nie doszło do poważnych nieprawidłowości. Agencja Reuters podkreśla, iż podobnie było po grudniowych wyborach parlamentarnych, w których zwyciężyło putinowskie ugrupowanie Jedna Rosja.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.