Wielka reforma szkolnictwa - rząd chce zlikwidować gimnazja
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada powrót do dawnego modelu nauczania, w którym nie istnieje gimnazjum, a młodzi ludzie najpierw przez 8 lat uczęszczają do szkoły podstawowej, a później wybierają 4-letnie liceum lub 5-letnie technikum. Zmiany mają ruszyć już w przyszłym roku, jednak najpierw czeka nas okres przejściowy.
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiedziało dzisiaj reformę szkolnictwa i powrót do dawnego modelu edukacyjnego, w którym dzieci i młodzież uczą się najpierw w 8-letniej szkole podstawowej, a później wybierają 4-letnie liceum ogólnokształcące lub 5-letnie technikum. Zmiany mają być wprowadzane stopniowo już od przyszłego roku.
Pierwsza ze szkół ma odgrywać rolę obecnej szkoły podstawowej i gimnazjalnej – pierwsze 4 lata edukacji będą odpowiadały programowi, który dziś omawiany jest w podstawówce, a kolejne 4 mają być programem, który dziś omawia się w gimnazjum. Sama IV klasa będzie jednak specyficzna, ponieważ ma stanowić wprowadzenie do tych przedmiotów, które zostaną włączone do programu nauczania w klasie V.
Jeśli chodzi o edukację na poziomie szkoły średniej, to poza wspomnianym liceum i technikum, młodzi ludzie będą mieli do wyboru także szkołę branżową, która zostanie podzielona na dwa stopnie nauczania. Ta forma ma zastąpić dzisiejsze zawodówki.
Zmiany rozpoczną się od 1 września 2017r. Pierwszymi uczniami, którzy zostaną włączeniu do nowego systemu będą ci, którzy rozpoczną edukację w przyszłym roku, czyli obecne 6-latki oraz ci, którzy ukończyli w tym roku V klasę podstawówki i od 1 września przyszłego roku od razu pójdą do klasy VII.
Ze względów organizacyjnych, zapowiedziano okres przejściowy, który potrwa 3 lata. W tym czasie klasy VII będą mogły mieścić się albo w gimnazjum, albo w podstawówce, jednak docelowo planuje się stworzenie jednorodnych szkół 8-klasowych. Szefowa MEN Anna Zalewska zapowiedziała też, że od przyszłego roku zupełnie nowa będzie podstawa programowa dla uczniów idących do I klasy szkoły powszechnej oraz dla uczniów klasy VII, którzy ominęli klasę VI i nie pójdą do gimnazjum.
Nie wiadomo jednak jeszcze, co zaplanowano względem egzaminów do liceum, ponieważ w 2019/2020 roku w I klasie spotkają się roczniki po III klasie gimnazjum i po VIII klasie szkoły powszechnej. Mimo to szefowa resortu zapewnia, że zmiany nie zaszkodzą ani uczniom, ani ich rodzicom. Co więcej, MEN chce postarać się, by nie ucierpieli na tym także nauczyciele, którzy nie stracą swoich posad.
Pierwsza ze szkół ma odgrywać rolę obecnej szkoły podstawowej i gimnazjalnej – pierwsze 4 lata edukacji będą odpowiadały programowi, który dziś omawiany jest w podstawówce, a kolejne 4 mają być programem, który dziś omawia się w gimnazjum. Sama IV klasa będzie jednak specyficzna, ponieważ ma stanowić wprowadzenie do tych przedmiotów, które zostaną włączone do programu nauczania w klasie V.
Jeśli chodzi o edukację na poziomie szkoły średniej, to poza wspomnianym liceum i technikum, młodzi ludzie będą mieli do wyboru także szkołę branżową, która zostanie podzielona na dwa stopnie nauczania. Ta forma ma zastąpić dzisiejsze zawodówki.
Zmiany rozpoczną się od 1 września 2017r. Pierwszymi uczniami, którzy zostaną włączeniu do nowego systemu będą ci, którzy rozpoczną edukację w przyszłym roku, czyli obecne 6-latki oraz ci, którzy ukończyli w tym roku V klasę podstawówki i od 1 września przyszłego roku od razu pójdą do klasy VII.
Nie wiadomo jednak jeszcze, co zaplanowano względem egzaminów do liceum, ponieważ w 2019/2020 roku w I klasie spotkają się roczniki po III klasie gimnazjum i po VIII klasie szkoły powszechnej. Mimo to szefowa resortu zapewnia, że zmiany nie zaszkodzą ani uczniom, ani ich rodzicom. Co więcej, MEN chce postarać się, by nie ucierpieli na tym także nauczyciele, którzy nie stracą swoich posad.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.