Bank Anglii zdecydował się na radykalny krok, by uchronić swoją gospodarkę przed negatywnymi skutkami opuszczenia Unii Europejskiej. I tak wiadomo, że – przynajmniej początkowo – Brexit okaże się dla Zjednoczonego Królestwa prawdziwym wyzwaniem gospodarczym, dlatego ekonomiści chcą ograniczyć negatywne rezultaty w największym możliwym stopniu.

W związku ze staraniami złagodzenia efektów opuszczenia UE, centralny angielski bank zdecydował się na pierwszą od ponad 7 lat obniżkę stóp procentowych. Jednomyślnie sprowadzono je z poziomu 0,50% do 0,25%. To jednak nie wszystkie podjęte kroki, mające chronić brytyjską gospodarkę przez wyraźniejszym wyhamowaniem.

Eksperci postanowili również, że zwiększona zostanie ilość kupowanych przez główny bank obligacji rządowych. Zapowiedziano, że na te cele przeznaczonych zostanie dodatkowych 60 mld funtów. Łączna suma przeznaczana na program luzowania ilościowego ma wynosić 435 mld funtów.

Oprócz tego ustalono, że uruchomiony zostanie specjalny mechanizm umożliwiający bankom komercyjnym pozyskiwanie dodatkowych środków na funkcjonowanie. Mają one pozwolić na szybsze przyznawanie kredytów zarówno klientom indywidualnym, jak też przedsiębiorstwom. Najwyraźniej więc, Brytyjczycy zakładają, że ewentualne spowolnienie może przynieść realne problemy różnym grupom obywateli.

Decyzja ekonomistów odnośnie ścięcia stóp procentowych miała negatywne skutki dla brytyjskiej waluty. Na rynku walutowym funt szterling osłabł w stosunku do dolara amerykańskiego oraz polskiej złotówki. Za 1 funta musimy obecnie zapłacić zaledwie 5,08zł, natomiast w amerykańskiej walucie 1 funt kosztował dzisiaj 1,315 USD. Tym samym jego wartość była najniższą, jaką obserwujemy od 2014r.