Węgierskie papiery dłużne na śmietnik
Brak zdecydowanych działań w sprawie zwalczania kryzysu mocno wciskają euro w grunt. Wczorajsze niemieckie zdecydowane „nie” dla wspólnych obligacji pogrzebało szansę na powrót kursu eurodolara ponad poziom 1,34. Ponownie wyeksponowana wczoraj podczas konferencji Merkel-Sarkozy-Monti bierność polityków zaczyna jeszcze mocniej irytować zarówno inwestorów, jak i agencje ratingowe.
Martwiący jest także wzrost poziomu niezadowolenia społecznego coraz większej ilości narodów. Brak konkretnych i szybkich działań w tej sytuacji nie pozwala rynkom pozbyć się obaw o przyszłość, która staje się coraz bardziej ciemna i mglista. Na wartości nadal tracą akcje i mniej pewne waluty. Kurs eurodolara dziś o poranku znajduje się na poziomie 1,3302, czyli na nowych minimach.
Wczoraj po południu po burzliwej sesji europejskiej notowania pary EUR/USD uspokoiły się i łagodnie osuwały w dół. Spokój ten wynikał jednak tylko z nieobecności amerykańskich inwestorów, bo gdyby nie świętowali oni to dziś rano euro mogłoby być jeszcze tańsze.
Węgierski bratanek szkodzi złotemu
Wczorajsza nocna decyzja agencji ratingowej Moody’s o obniżce wiarygodności kredytowej Węgier do poziomu śmieciowego mocno zaszkodziła złotemu. Mimo ograniczonej płynności na rynku kurs pary EUR/PLN przebił się przez poziom 4,50 i dziś rano oscyluje wokół wartości 4,5080. W tej sytuacji mocno podrożał także dolar. O poranku amerykańska waluta kosztuje 3,39 zł.
Ostatnio takie poziomy notowano w czerwcu 2010 roku. Kwestii Węgier przygląda się uważnie także agencja S&P, która rating tego kraju utrzymuje na liście obserwacyjnej. Widać zatem, że problemy w Budapeszcie silnie przekładają się na postrzeganie Polski mimo, że taka decyzja agencji była oczekiwana.
Ważne dane z Polski
Piątek przyniesie nam tylko dwie istotne informacje makroekonomiczne. Obie będą dotyczyć polskiej gospodarki i zostaną ogłoszone o godzinie 10:00. Pierwszy odczyt będzie dotyczył dynamiki sprzedaży detalicznej. Analitycy zakładają, że w październiku urośnie ona w tempie 10,4% r/r, czyli o 1 % wolniej niż w poprzednim okresie. Drugim odczytem będzie stopa bezrobocia. W tym przypadku konsensus rynkowy zakłada niezmienność i procent osób poszukujących pracy ma pozostać na poziomie 11,8%.
Wczoraj po południu po burzliwej sesji europejskiej notowania pary EUR/USD uspokoiły się i łagodnie osuwały w dół. Spokój ten wynikał jednak tylko z nieobecności amerykańskich inwestorów, bo gdyby nie świętowali oni to dziś rano euro mogłoby być jeszcze tańsze.
Węgierski bratanek szkodzi złotemu
Wczorajsza nocna decyzja agencji ratingowej Moody’s o obniżce wiarygodności kredytowej Węgier do poziomu śmieciowego mocno zaszkodziła złotemu. Mimo ograniczonej płynności na rynku kurs pary EUR/PLN przebił się przez poziom 4,50 i dziś rano oscyluje wokół wartości 4,5080. W tej sytuacji mocno podrożał także dolar. O poranku amerykańska waluta kosztuje 3,39 zł.
Ostatnio takie poziomy notowano w czerwcu 2010 roku. Kwestii Węgier przygląda się uważnie także agencja S&P, która rating tego kraju utrzymuje na liście obserwacyjnej. Widać zatem, że problemy w Budapeszcie silnie przekładają się na postrzeganie Polski mimo, że taka decyzja agencji była oczekiwana.
Piątek przyniesie nam tylko dwie istotne informacje makroekonomiczne. Obie będą dotyczyć polskiej gospodarki i zostaną ogłoszone o godzinie 10:00. Pierwszy odczyt będzie dotyczył dynamiki sprzedaży detalicznej. Analitycy zakładają, że w październiku urośnie ona w tempie 10,4% r/r, czyli o 1 % wolniej niż w poprzednim okresie. Drugim odczytem będzie stopa bezrobocia. W tym przypadku konsensus rynkowy zakłada niezmienność i procent osób poszukujących pracy ma pozostać na poziomie 11,8%.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.