Przypomnijmy, że 30 sierpnia b.r. Jacek Żalek wraz z Jarosławem Gowinem zostali ukarani przez klub Platformy Obywatelskiej za złamanie partyjnej dyscypliny. Zarząd tego ugrupowania politycznego uznał, że nie można przyzwalać na to, by członkowie partii głosowali przeciwko projektom ustaw przez nią proponowanych. W związku z tym, Jacek Żalek został zawieszony w prawach członka swojej partii na okres 3 miesięcy.

Wraz z Żalkiem ukarany został Jarosław Gowin, na którego jednak nałożono karę finansową w wysokości tysiąca złotych. Wkrótce po tym, Gowin samodzielnie zdecydował, że zawiesi swoje członkowstwo w PO solidaryzując się z partyjnym kolegą. Kilka dni później, 9 września b.r. Gowin postanowił wystąpić z ugrupowania.

Jacek Żalek mówił dzisiaj, że nie zamierza dopuszczać do sytuacji, w której partia nie pozwala mu na realizację zakładanych wcześniej celów politycznych. Przyznał, że pozostając w PO, nie mógłby wcielać w życie założeń, o których mówił społeczeństwu przed wyborami. Zaznaczył, że woli zrezygnować z członkowstwa, niż walczyć z ugrupowaniem, do którego przynależy.

W swojej dzisiejszej wypowiedzi Żalek odnosił się też do niezrealizowanych planów zakładanych przez PO przed wyborami. Obnażał słabość partii przypominając, że nie wywiązała się z obietnic dotyczących tworzenia miejsc pracy, budowy autostrad czy obniżania podatków.

O ile Jarosław Gowin w dniu swojego odejścia mówił o nadziei na to, że po nim PO opuszczą też inne osoby, to dzisiaj Żalek przyznał wprost, że rzeczywiście są członkowie, którzy powoli przekonują się do tego, by wystąpić z ugrupowania i rozpocząć inną działalność polityczną. Nie jest wykluczone, że ci, którzy opuszczą PO, założą własną partię.