Wstępne dane opublikowane przez resort pracy i polityki społecznej wskazują, że sierpniowe bezrobocie wyniosło w Polsce 11,7%. Oznacza to, że dane z rynku pracy są zdecydowanie lepsze od przewidywań analityków. Spodziewano się, że bezrobocie utrzyma się na tym samym poziomie, na którym znalazło się przed miesiącem, ewentualnie minimalnie wzrośnie. Zwykle pod koniec wakacji bezrobocie już powoli rośnie.

W sierpniu bezrobocie spadło już 7. miesiąc z kolei. Liczba osób nie mających zatrudnienia zmniejszyła się o 24 tysiące. Imponujący był również spadek liczby Polaków, którzy zarejestrowali się w urzędach pracy. W sierpniu było ich aż o 405 tysięcy mniej niż przed miesiącem. Pod koniec sierpnia w pośredniakach zarejestrowanych było 1 milion 855 tysięcy Polaków.

Chociaż wielu analityków nie liczyło już na dalsze spadki bezrobocia w ubiegłym miesiącu, to jednak po świetnym odczycie, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz odważnie przyznał, że liczy się na dobry wynik we wrześniu. Niektórzy zakładają, że może to być nawet niewielki, kolejny spadek, tym razem na poziomie 0,1%. Minister podkreślił też, że pod koniec roku bezrobocie niemal na pewno znajdzie się poniżej poziomu 13,0%. Optymiści liczą nawet, że będzie to mniej niż 12,5%.

Bezrobocie zmniejszyło się we wszystkich województwach. Najwięcej, bo o 0,3% skurczyło się ono w woj. lubuskim. Najwięcej osób z list bezrobotnych wykreślono natomiast na Śląsku (ok. 3,1 tys. osób). W woj. łódzkim było ich o 2,6 tys. mniej, a w Małopolsce o 2,4 tys. mniej. Najniższy odsetek Polaków bez pracy wciąż notuje się w Wielkopolsce, gdzie bezrobocie ostatnio sięgnęło poziomu 8,1%.

W urzędach pracy w ubiegłym miesiącu pojawiły się 93 tysiące nowych ofert pracy, czyli prawie o 20% więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.