Listopadowe dane na temat zmiany cen wskazały, że w Polsce wciąż panuje deflacja. Ceny produktów i usług spadły w ciągu roku o 0,6%, a w ujęciu miesięcznym skurczyły się o 0,1%. To dane minimalnie gorsze od prognoz, ponieważ analitycy zakładali, że w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku ceny spadną o 0,5%. Wobec października tego roku nie spodziewano się zmian.

Przypomnijmy, że przed miesiącem pierwszy raz od dłuższego czasu zanotowano inflację w ujęciu miesięcznym. Za towary i usługi płaciliśmy średnio o 0,1% więcej niż we wrześniu 2015r. W stosunku rocznym inflacji nie zaobserwowano już od lipca ubiegłego roku, natomiast największa deflacja wystąpiła w lutym tego roku.

Które produkty i usługi taniały najbardziej? W stosunku do listopada 2014r. największa zniżka dotyczyła paliw do prywatnych środków transportu, które zmalały o 12,8%. Wpłyneło to na spadek wskaźnika inflacji o 8,2%. Odzież i obuwie potaniały o 4,6%, a ceny nośników energii spadły o 0,7% r/r.

Widoczne jednak były także wzrosty kosztów ponoszonych w związku z nabywaniem części towarów i usług. Największy skok cen dotyczył kategorii „zdrowie” (o 2,6%). Poza tym wyraźnie więcej płaciliśmy w listopadzie tego roku za korzystanie z restauracji i hoteli (o 1,2%). Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 0,1% r/r.

Pytani o prognozy na kolejne miesiące eksperci pracujący dla BZ WBK zakładają, że deflacja utrzyma się jeszcze przez co najmniej 2 miesiące. Jednocześnie uważają, że już w I kwartale 2016r. uda się zanotować przynajmniej symboliczny wzrost cen w ujęciu rocznym. Całkiem optymistyczne są natomiast prognozy na grudzień przyszłego roku, według których ceny miałyby wtedy rosnąć o 1,0% w ujęciu rocznym.