W centrum Londynu rozbił się śmigłowiec!
W środę z samego rana, w centrum Londynu, doszło do nietypowego wypadku. Lecący zbyt nisko helikopter Augusta 109 zahaczył o dźwig budowlany. W efekcie, zarówno śmigłowiec, jak i dźwig runęły na ziemię. Świadkowie twierdzą, że obie maszyny doprowadziły także do uszkodzenia dwóch samochodów. Według początkowych informacji, jedyną ofiarą śmiertelną całego zdarzenia jest pilot helikoptera. Nie ma danych na temat innych osób, które mogłyby przebywać na pokładzie.
W środę, ok. godziny 8 rano czasu brytyjskiego, w centrum Londynu doszło do poważnego wypadku helikopterowego. Śmigłowiec Auguta 109 leciał nisko, ponieważ wkrótce miał przygotowywać się do lądowania. Wysokość, na której się wznosił nie została jednak dostosowana do faktu, iż na jednym ze stojących w centrum wieżowców znajduje się wysoki dźwig. To właśnie on stał się przyczyną wypadku.
Po zahaczeniu o szczyt maszyny stojącej na dachu budynku w dzielnicy Vauxhall, śmigłowiec runął na ziemię. Jak wynika z relacji świadków, przewróceniu uległ także sam dźwig. Dodatkowo, obie konstrukcje doprowadziły do uszkodzeń, co najmniej 2 samochodów znajdujących się na ulicy. Helikopter tuż po upadku stanął w płomieniach. Mówi się również o tym, że naruszona została konstrukcja nieruchomości, na której znajdował się feralny dźwig.
Obecnie na miejscu zdarzenia pracują 22 jednostki straży pożarnej, których zadaniem jest nie tylko dogaszanie pożaru, który został spowodowany przez rozbity śmigłowiec, ale również zabezpieczenie okolicznych terenów. Jak bowiem sądzą świadkowie, wiele elementów helikoptera rozsypało się wzdłuż ulicy.
Aby uniknąć zagrożenia związanego zarówno z częściami maszyny znajdującymi się na ulicy, jak i z kłębami dymu, który unosi się nad miejscem tragedii, służby zdecydowały się na wyłączenie z ruchu drogi przelotowej przez dzielnicę Vauxhall oraz pobliskiej stacji kolejowej.
Śmigłowiec Augusta 109 leciał w stronę dzielnicy Battersea, na lądowisko dla helikopterów, które znajduje się niedaleko Vauxhall, tuż obok ośrodka kontroli lotów. Wysokość, na jakiej się wznosił najprawdopodobniej była dostosowana do wymagań tej okolicy, jednak pilot nie wziął pod uwagę faktu, że na którymkolwiek z dachów może znajdować się jeszcze inna konstrukcja.
[AKTUALIZACJA]
Liczba ofiar wzrosła do 2. Kolejne 2 osoby zostały przewiezione do szpitala. Ich stan jest nieznany. Służby ratunkowe nie podają na razie żadnych konkretnych informacji na temat poszkodowanych. Po godzinie 12:00 czasu polskiego pojawiły się kolejne dane na temat liczby osób, które ucierpiały w wypadku. Mówi się już o 9 osobach rannych, w tym jednej w stanie krytycznym.
Po zahaczeniu o szczyt maszyny stojącej na dachu budynku w dzielnicy Vauxhall, śmigłowiec runął na ziemię. Jak wynika z relacji świadków, przewróceniu uległ także sam dźwig. Dodatkowo, obie konstrukcje doprowadziły do uszkodzeń, co najmniej 2 samochodów znajdujących się na ulicy. Helikopter tuż po upadku stanął w płomieniach. Mówi się również o tym, że naruszona została konstrukcja nieruchomości, na której znajdował się feralny dźwig.
Obecnie na miejscu zdarzenia pracują 22 jednostki straży pożarnej, których zadaniem jest nie tylko dogaszanie pożaru, który został spowodowany przez rozbity śmigłowiec, ale również zabezpieczenie okolicznych terenów. Jak bowiem sądzą świadkowie, wiele elementów helikoptera rozsypało się wzdłuż ulicy.
Aby uniknąć zagrożenia związanego zarówno z częściami maszyny znajdującymi się na ulicy, jak i z kłębami dymu, który unosi się nad miejscem tragedii, służby zdecydowały się na wyłączenie z ruchu drogi przelotowej przez dzielnicę Vauxhall oraz pobliskiej stacji kolejowej.
[AKTUALIZACJA]
Liczba ofiar wzrosła do 2. Kolejne 2 osoby zostały przewiezione do szpitala. Ich stan jest nieznany. Służby ratunkowe nie podają na razie żadnych konkretnych informacji na temat poszkodowanych. Po godzinie 12:00 czasu polskiego pojawiły się kolejne dane na temat liczby osób, które ucierpiały w wypadku. Mówi się już o 9 osobach rannych, w tym jednej w stanie krytycznym.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.