W momencie, gdy bezrobocie stale wzrasta, a kryzys gospodarczo-ekonomiczny wydaje się nie mieć końca, wiele osób potrzebuje szybkich, bezproblemowych kredytów. Część z nich szuka w ten sposób możliwości spłaty wcześniejszych należności wobec banków, inni potrzebują środków na przeżycie kolejnego miesiąca. Niskie dochody, a niejednokrotnie ich brak, a do tego nieciekawa historia w BIK sprawiają, że takie jednostki nie mają szans na satysfakcjonujący kredyt udzielony przez bank. W akcie desperacji, dość często decydują się na skorzystanie z oferty innych firm finansowych.

Kłopot pojawia się w chwili, gdy firma usługowa udzielająca pożyczki, tak naprawdę nie istnieje. W dzisiejszych czasach problemu nie stanowi stworzenie fikcyjnej działalności gospodarczej, podrobienie pieczątek, dokumentów. Wykorzystują to oszuści, którzy podszywają się pod przedsiębiorstwa finansowe, oferując pożyczki na różne kwoty przy bardzo korzystnych zasadach spłaty. Często jedynym warunkiem jest wpłata zaliczki. Jej wysokość jest zwykle niewielka w porównaniu do całego kredytu, dlatego klienci z łatwością dają się na to nabierać. Czasem wystarczy wpłacić 10% sumy pożyczki w ramach potwierdzenia swojej wiarygodności, a następnie czekać na przelew środków od usługodawcy.

Oczywiście, pieniądze nigdy nie trafią na nasz rachunek. Co więcej, gdy ponownie udamy się do siedziby firmy w celu wyjaśnienia sytuacji, okaże się, że… ona już nie istnieje. Często oszuści działają na danym terenie jedynie przez kilka tygodni. To wystarczająco dużo czasu, by zdobyć, co najmniej kilku klientów. Starając się umówić ich na podobne godziny, można uniknąć zbyt wczesnego zdemaskowania. Później oszuści pobierają zaliczki i znikają. Zrozpaczonym klientom pozostaje tylko zgłoszenie przestępstwa na policję, choć nie zawsze udaje się jej odzyskać skradzione pieniądze.

Oszuści najczęściej ogłaszają się w sieci lub w lokalnych gazetach. Czasem zdarza się też, że dzwonią pod przypadkowo wybrane numery, proponując szybką i łatwą pożyczkę. Niejednokrotnie w ten sposób udaje im się trafić na człowieka, który w danej chwili rzeczywiście potrzebuje gotówki i chętnie decyduje się na takie rozwiązanie. Głównym celem działań fikcyjnych firm są zazwyczaj osoby starsze, które wyjątkowo łatwo ulegają namowom. Z tego powodu, warto przestrzegać rodziców czy dziadków przed tego typu sytuacjami.

Jak zachować ostrożność i ustrzec się oszustwa?
Przede wszystkim, nie dajmy się nabrać na to, że jednostka finansowa sama się z nami kontaktuje, proponując świetną ofertę. To usługobiorca powinien, jako pierwszy udać się do konkretnej firmy, wypytując o proponowane przez nią kredyty. Trudno także uwierzyć w pożyczki udzielane bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Jeżeli nie wymaga się od nas wykazania odpowiednio wysokich dochodów ani zadbania o żyranta, to normą jest wysokie oprocentowanie.  Firmy dające kredyty „od ręki” bardzo ryzykują, a wysoki procent jest dla nich swego rodzaju zadośćuczynieniem za podejmowanie tego ryzyka.

Zanim zdecydujemy się na zaciągnięcie pożyczki, sprawdźmy wiarygodność przedsiębiorstwa usługowego. Dowiedzmy się, jakie opinie krążą na jego temat. Nie opierajmy się na jednej czy dwóch uzyskanych z sieci, ponieważ mogą one być jednym z elementów działania oszustów. Prześledźmy historię danej firmy, sprawdźmy, czy w ogóle jest ona wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego. Dopiero, kiedy potwierdzimy te informacje, możemy odważyć się na skorzystanie z jej oferty.