Po 4-letnich negocjacjach Unii Europejskiej i Kanadzie udało się zawrzeć umowę handlową. Politycy reprezentujący obie strony przyznają, że to bardzo ważny krok dla rozwoju gospodarczego zarówno Wspólnoty, jak i północnoamerykańskiego kraju. W podpisanej dzisiaj umowie zobowiązali się do tego, by jak najszybciej doprowadzić do końca prace prawne i techniczne pozwalające na sformalizowanie umowy.

Umowa handlowa między Kanadą a Unią Europejską jest tym istotniejsza, że to pierwszy tego typu dokument, który wiąże Wspólnotę z jednym z krajów należących do grupy G8. Ma on jednocześnie mieć duże znaczenie dla handlu transatlantyckiego.

Przewodniczący KE podkreślał dzisiaj korzyści, jakie uda się osiągnąć, dzięki dzisiejszej deklaracji, która ma zakończyć się podpisaniem pełnoprawnej umowy. Przede wszystkim, zwracali uwagę na fakt, że dokument wzmocni inwestycje, a dodatkowo wpłynie na wyraźne zwiększenie liczby miejsc pracy i tym samym, przyczyni się do wzrostu gospodarczego.

Z umowy zadowoleni są także Kanadyjczycy. Ich premier podkreślał dzisiaj, że to jedna z najważniejszych decyzji, jakie podjął kanadyjski rząd. Kanada ceni sobie szczególnie fakt, że dzięki jednej umowie zyska niemal 30 partnerów handlowych w jednym momencie. Ich liczba z 14 wzrośnie do 42.

Ponadto, premier Stephen Harper zaznaczał, że kanadyjscy politycy już od czterech dekad starali się zawrzeć z Europą umowę dotyczącą wolnego handlu. Dla ich państwa to tak bardzo istotne, ponieważ aż ok. 60% wartości tamtejszego PKB pochodzi z handlu. Co więcej, aż 20% stanowisk pracy jest otwieranych właśnie w sektorze handlowym.

Kanada jest tym bardziej usatysfakcjonowana umową, że dla niej UE jest jednym z dwóch najważniejszych partnerów handlowych. Istotniejsze są tylko sąsiadujące z nią Stany Zjednoczone. Natomiast UE ma jeszcze 11 innych, większych partnerów. W ubiegłym roku wymiana handlowa między UE a Kanadą była warta 61,7 mld euro w produktach i 27 mld euro w usługach.