Ugoda - dlaczego jest wygodna i dla dłużnika, i dla wierzyciela?
Dług to zjawisko niekomfortowe dla obu stron - zarówno wierzyciela, jak i samego dłużnika. W przypadku niemożności spłacenia należności, często prowadzi do rozstrzygnięcia sprawy przed sądem. Zanim jednak posuniemy się do ostatecznego rozwiązania, warto spróbować zawrzeć umowę. Dobre chęci wierzyciela czasem mogą zdziałać cuda. Ugoda bywa idealnym rozwiązaniem dla obu stron.
Długi są utrapieniem nie tylko tych osób, które muszą je spłacić, ale również tych, które czekają na odzyskanie swojej własności. Taka sytuacja często rodzi niepotrzebne spory, które nie prowadzą do rychłego rozwiązania. Warto jednak pamiętać, że bez względu na to, czy jesteśmy dłużnikiem, czy wierzycielem, najważniejsze jest zachowanie spokoju i odpowiednie podejście do całej sprawy.
Zanim zaczniemy przygotowywać się do wizyty u komornika, dobrze jest pomyśleć o ugodzie. Podobnie należy postąpić, zanim zaczniemy ukrywać się przed swoimi kredytodawcą. Lepiej jest mu wyjaśnić sytuację, wytłumaczyć, dlaczego nie jesteśmy w stanie spłacić zadłużenia w terminie i spróbować znaleźć najlepsze rozwiązanie na pozbycie się długu.
Aby obie strony były pewne dotrzymania warunków ugody, dobrze jest spisać stosowną umowę, w której wymienione zostaną wszelkie ustalenia dotyczące spłaty. Wbrew pozorom, nie musi ona nic kosztować, ponieważ może przyjąć formę umowy cywilnoprawnej, w której nie wymaga się ingerencji jednostek trzecich, takich jak sąd czy świadkowie.
Sporządzając taką umowę, trzeba jednak pamiętać o kilku istotnych elementach. Musi ona zawierać informacje o tym, jak powstał dług. Najlepiej jest dołączyć ewentualne wcześniejsze umowy, faktury, protokoły i inne ważne dokumenty świadczące o istnieniu i wysokości zadłużenia. W dalszej kolejności znaleźć powinny się dopiero ustalenia między stronami chcącymi dojść do porozumienia.
W wielu przypadkach sprawy sądowe są ostatecznością. Zanim więc zdecydujemy się walczyć o należności w ten sposób, lepiej jest spróbować po prostu porozmawiać z drugą stroną szukając najlepszego wyjścia z całej sytuacji. Tym bardziej, że sprawy sądowe nie są tanie a nawet, jeśli koszty ponieść będzie miał dłużnik, to wierzyciel nie wyjdzie na tym dobrze. Im mniej środków zostanie zadłużonemu, tym trudniej będzie od niego wyegzekwować dług nawet korzystając z pomocy komornika.
Zanim zaczniemy przygotowywać się do wizyty u komornika, dobrze jest pomyśleć o ugodzie. Podobnie należy postąpić, zanim zaczniemy ukrywać się przed swoimi kredytodawcą. Lepiej jest mu wyjaśnić sytuację, wytłumaczyć, dlaczego nie jesteśmy w stanie spłacić zadłużenia w terminie i spróbować znaleźć najlepsze rozwiązanie na pozbycie się długu.
Aby obie strony były pewne dotrzymania warunków ugody, dobrze jest spisać stosowną umowę, w której wymienione zostaną wszelkie ustalenia dotyczące spłaty. Wbrew pozorom, nie musi ona nic kosztować, ponieważ może przyjąć formę umowy cywilnoprawnej, w której nie wymaga się ingerencji jednostek trzecich, takich jak sąd czy świadkowie.
Sporządzając taką umowę, trzeba jednak pamiętać o kilku istotnych elementach. Musi ona zawierać informacje o tym, jak powstał dług. Najlepiej jest dołączyć ewentualne wcześniejsze umowy, faktury, protokoły i inne ważne dokumenty świadczące o istnieniu i wysokości zadłużenia. W dalszej kolejności znaleźć powinny się dopiero ustalenia między stronami chcącymi dojść do porozumienia.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.