Ubezpieczyciel też sprawdza Twoje konto na Facebooku!
Po pewnym czasie przywykliśmy już do faktu, że wielu pracodawców sprawdza profile kandydatów na portalach społecznościowych, by określić, czy rzeczywiście nadają się na konkretne stanowisko. Okazuje się jednak, że nie są oni jedyni – także ubezpieczyciele coraz częściej przeglądają konta na takich serwisach, by zweryfikować informacje na temat klientów.
Jeszcze całkiem niedawno byliśmy zaskoczeni, gdy okazało się, że wielu rekruterów sprawdza profile na portalach społecznościowych należące do kandydatów starających się o zatrudnienie na danym stanowisku. Od pewnego czasu mówi się dodatkowo o firmach ubezpieczeniowych, które weryfikują informacje podane przez klientów właśnie poprzez śledzenie ich poczynań na serwisach takich, jak choćby Facebook.
Okazuje się, że przeglądając zdjęcia oraz posty umieszczane na tego typu kontach, można pozyskać informacje, które będą podważały prawo danej osoby do otrzymania odszkodowania.
Zdarzało się już nawet, że firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty odszkodowania po śmierci klienta, ponieważ na jego profilu znaleziono zdjęcia, na których skakał ze spadochronem. Brak odszkodowania argumentowano faktem, że klienci wykupujący ubezpieczenie byli informowani, iż nie obowiązuje ono w przypadku uprawiania sportów ekstremalnych.
Chociaż polscy ubezpieczyciele zapewniają, że nie otrzymywali jeszcze skarg na pozyskiwanie danych o klientach w ten sposób, to jednak przy okazji podkreślają, iż w świetle prawa, ubezpieczyciel ma prawo korzystać ze wszelkich wiadomości na temat ubezpieczanego, jakie tylko są udostępniane publicznie. Toteż, jeśli ktoś ma profil na portalu społecznościowym, powinien liczyć się z tym, że może on zostać sprawdzony.
Oznacza to, że albo powinniśmy rozważniej postępować w codziennym życiu, albo przynajmniej ograniczać treści publikowane na swoich profilach. Ubezpieczyciele przypominają, że nie chodzi wyłącznie o informacje dotyczące uprawiania sportów ekstremalnych.
Wyplata odszkodowania może nastąpić także wtedy, gdy okaże się, że podczas uprawiania jakiegokolwiek innego sportu lub też w życiu codziennym nie stosujemy się do podstawowych zasad bezpieczeństwa. Odmowa wypłaty odszkodowania może nastąpić np. wtedy, gdy pochwalimy się zdjęciem z nart, na którym znajdujemy się poza wyznaczoną trasą dając do zrozumienia, że lekceważymy przepisy.
Specjaliści zaznaczają jednak, że klient powinien być dokładnie informowany o możliwości przeglądania jego profilu przez agentów ubezpieczeniowych. Poza tym, przypominają, że jeśli ubezpieczający się skorzysta z opcji ukrywania danych na swój temat, to ubezpieczyciel nie będzie miał do nich dostępu, a nawet, gdyby miał, to zgodnie z prawem, nie będzie mógł z nich skorzystać, gdyż nie są podane do wiadomości publicznej.
Okazuje się, że przeglądając zdjęcia oraz posty umieszczane na tego typu kontach, można pozyskać informacje, które będą podważały prawo danej osoby do otrzymania odszkodowania.
Zdarzało się już nawet, że firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty odszkodowania po śmierci klienta, ponieważ na jego profilu znaleziono zdjęcia, na których skakał ze spadochronem. Brak odszkodowania argumentowano faktem, że klienci wykupujący ubezpieczenie byli informowani, iż nie obowiązuje ono w przypadku uprawiania sportów ekstremalnych.
Chociaż polscy ubezpieczyciele zapewniają, że nie otrzymywali jeszcze skarg na pozyskiwanie danych o klientach w ten sposób, to jednak przy okazji podkreślają, iż w świetle prawa, ubezpieczyciel ma prawo korzystać ze wszelkich wiadomości na temat ubezpieczanego, jakie tylko są udostępniane publicznie. Toteż, jeśli ktoś ma profil na portalu społecznościowym, powinien liczyć się z tym, że może on zostać sprawdzony.
Oznacza to, że albo powinniśmy rozważniej postępować w codziennym życiu, albo przynajmniej ograniczać treści publikowane na swoich profilach. Ubezpieczyciele przypominają, że nie chodzi wyłącznie o informacje dotyczące uprawiania sportów ekstremalnych.
Specjaliści zaznaczają jednak, że klient powinien być dokładnie informowany o możliwości przeglądania jego profilu przez agentów ubezpieczeniowych. Poza tym, przypominają, że jeśli ubezpieczający się skorzysta z opcji ukrywania danych na swój temat, to ubezpieczyciel nie będzie miał do nich dostępu, a nawet, gdyby miał, to zgodnie z prawem, nie będzie mógł z nich skorzystać, gdyż nie są podane do wiadomości publicznej.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.