USA ewakuuje ambasadÄ™ w Jemenie
Zagrożenie atakiem terrorystycznym, o którym w czwartek mówiły amerykańskie władze decydując się na zamknięcie aż 21 swoich ambasad i konsulatów znajdujących się w różnych krajach Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej, nadal się utrzymuje. Jako szczególnie wysoki określono stan zagrożenia w Jemenie, dlatego tamtejsza ambasada amerykańska jest ewakuowana.
O tym, że sytuacja w krajach Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej jest napięta, wiadomo od dawna. Jednak o szczególnym zagrożeniu atakiem terrorystycznym Stany Zjednoczone poinformowały w czwartek, gdy oficjalnie zdecydowały się, że na niedzielę zamkną swoje konsulaty i ambasady znajdujące się w tym państwach.
Jak się później okazało – niebezpieczeństwo związane z zamachami sprawiło, że placówki dyplomatyczne USA pozostały nieczynne w 19 krajach. Zamknięte będą, co najmniej do 10 sierpnia b.r. To reakcja na informacje, do których dotarli Amerykanie, którzy przechwycili korespondencję między jednymi z ważniejszych członków al-Kaidy. Wszystko wskazywało w niej na to, że jedna z najgroźniejszych organizacji terrorystycznych planuje wkrótce przeprowadzić zamachy na terenie Jemenu.
Dzisiaj okazało się, że w Jemenie sytuacja dodatkowo się zaostrza. Duże znaczenie dla zwiększenia napięcia między oboma krajami miał fakt, że amerykańskie wojsko zaatakowało jemeńskich terrorystów. Mówi się, że bezzałogowe samoloty armii USA ostrzelały lokacje, w których znajdowali się terroryści, zabijając najprawdopodobniej 4 osoby. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wszyscy zabici terroryści współpracowali z al-Kaidą.
Jeden z zabitych przez Amerykanów terrorystów był też podejrzewany przez władze jemeńskie o to, że w najbliższym czasie planuje przeprowadzić zamachy. Ostrzelanie kryjówki terrorystów przez wojska USA może jednak być pretekstem do wzmożonych działań terrorystycznych.
W Jemenie wciąż zamknięte są również placówki dyplomatyczne Wielkiej Brytanii, Francji czy Niemiec. Tamtejsi politycy przyznają, że zagrożenie zamachem terrorystycznym pozostaje bardzo wysokie, dlatego na razie nie zamierzają narażać dyplomatów, którzy powrócą do swojej pracy dopiero, gdy stan zagrożenia nieco zmaleje.
Jak się później okazało – niebezpieczeństwo związane z zamachami sprawiło, że placówki dyplomatyczne USA pozostały nieczynne w 19 krajach. Zamknięte będą, co najmniej do 10 sierpnia b.r. To reakcja na informacje, do których dotarli Amerykanie, którzy przechwycili korespondencję między jednymi z ważniejszych członków al-Kaidy. Wszystko wskazywało w niej na to, że jedna z najgroźniejszych organizacji terrorystycznych planuje wkrótce przeprowadzić zamachy na terenie Jemenu.
Dzisiaj okazało się, że w Jemenie sytuacja dodatkowo się zaostrza. Duże znaczenie dla zwiększenia napięcia między oboma krajami miał fakt, że amerykańskie wojsko zaatakowało jemeńskich terrorystów. Mówi się, że bezzałogowe samoloty armii USA ostrzelały lokacje, w których znajdowali się terroryści, zabijając najprawdopodobniej 4 osoby. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wszyscy zabici terroryści współpracowali z al-Kaidą.
Jeden z zabitych przez Amerykanów terrorystów był też podejrzewany przez władze jemeńskie o to, że w najbliższym czasie planuje przeprowadzić zamachy. Ostrzelanie kryjówki terrorystów przez wojska USA może jednak być pretekstem do wzmożonych działań terrorystycznych.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.