To już koniec? Niespotykana sytuacja w słonecznej Grecji
Można śmiało stwierdzić, że Grecja jest dziś sparaliżowana. Nie udało się dojść do porozumienia z wierzycielami, a zasoby finansowe banków wyczerpały się, dlatego będą one zamknięte, co najmniej do 6 lipca. Pojawiły się też restrykcyjne limity wypłat z bankomatów. Ograniczona będzie także wysokość emerytur, które zostaną wypłacone w najbliższy czwartek. A co dalej?
Nie udało się dojść do porozumienia między Grecją a jej wierzycielami. Od jutra Grecy pozostaną bez jakiegokolwiek wsparcia finansowego. Przyszłość kraju jest nieznana. Wiadomo jednak, że 5 lipca odbędzie się tu referendum, w którym obywatele zadecydują, czy chcą przystać na warunki stawiane przez jednostki zagraniczne i w zamian za przeprowadzenie restrykcyjnych reform, otrzymać ostatnią transze pomocową.
Póki co, Grecy, którzy nie zdążyli wybrać swoich oszczędności w ostatnich tygodniach, będą mieli ograniczony dostęp nawet do własnych środków finansowych. Jak informowano już w niedzielę, wzrasta liczba bankomatów, które nie wydają gotówki, ponieważ są puste. Natomiast banki będą zamknięte, co najmniej do 6 lipca. Nieczynna będzie również giełda.
Instytucje bankowe zostaną otwarte jedynie w czwartek. Tego dnia emeryci będą mogli odebrać należne im świadczenia, choć będą one wyraźnie okrojone. Ustalono, że wydawane emerytury nie będą mogły przekroczyć 240 euro na osobę. Limity pojawiły się także w bankomatach – nie można wypłacić więcej niż 60 euro w ciągu dnia.
Pełny dostęp do gotówki zostanie teraz przywilejem turystów. Mimo to osobom wyjeżdżającym do Hellady zaleca się zabranie ze sobą gotówki. Bo warto zaznaczyć, że Grecja, choć na skraju upadku, wciąż jest popularna wśród urlopowiczów. Ze względu na to, że większość Greków będzie musiała teraz liczyć każdy eurocent, władze zdecydowały się na zniesienie opłat za transport publiczny. Wszystkie formy komunikacji – autobusy, tramwaje, trolejbusy i metro będą darmowe najprawdopodobniej od jutra do 7 lipca.
Europejscy politycy wykazują gotowość do kontynuowania rozmów z Grecją, jednak podkreślają, że nie zamierzają zmieniać zdania, co do wymaganych od tamtejszego rządu reform. Grecy nie są natomiast zainteresowani wprowadzeniem restrykcyjnych zasad proponowanych przez jednostki zewnętrzne.
Część analityków zwraca uwagę na fakt, że gdyby Grecja po prostu ogłosiła bankructwo i wyjście ze strefy euro, mogłoby to być rozwiązaniem dogodniejszym dla europejskich państw. Giełda odczuwałaby to przez dwa, może trzy dni, a potem sytuacja unormowałaby się. Niestety, ciągnące się od wielu dni rozmowy Greków z wierzycielami ani nie przynoszą efektów, ani nie dają parkietom szansy na stabilizację.
[AKTUALIZACJA]
Grecki rząd przyznał, że nie wpłaci na konto Międzynarodowego Funduszu Walutowego raty, którą miał uregulować do 30 czerwca. 1,6 mld euro to kwota, która zdecydowanie przekracza możliwości finansowe tego kraju.
Póki co, Grecy, którzy nie zdążyli wybrać swoich oszczędności w ostatnich tygodniach, będą mieli ograniczony dostęp nawet do własnych środków finansowych. Jak informowano już w niedzielę, wzrasta liczba bankomatów, które nie wydają gotówki, ponieważ są puste. Natomiast banki będą zamknięte, co najmniej do 6 lipca. Nieczynna będzie również giełda.
Instytucje bankowe zostaną otwarte jedynie w czwartek. Tego dnia emeryci będą mogli odebrać należne im świadczenia, choć będą one wyraźnie okrojone. Ustalono, że wydawane emerytury nie będą mogły przekroczyć 240 euro na osobę. Limity pojawiły się także w bankomatach – nie można wypłacić więcej niż 60 euro w ciągu dnia.
Pełny dostęp do gotówki zostanie teraz przywilejem turystów. Mimo to osobom wyjeżdżającym do Hellady zaleca się zabranie ze sobą gotówki. Bo warto zaznaczyć, że Grecja, choć na skraju upadku, wciąż jest popularna wśród urlopowiczów. Ze względu na to, że większość Greków będzie musiała teraz liczyć każdy eurocent, władze zdecydowały się na zniesienie opłat za transport publiczny. Wszystkie formy komunikacji – autobusy, tramwaje, trolejbusy i metro będą darmowe najprawdopodobniej od jutra do 7 lipca.
Część analityków zwraca uwagę na fakt, że gdyby Grecja po prostu ogłosiła bankructwo i wyjście ze strefy euro, mogłoby to być rozwiązaniem dogodniejszym dla europejskich państw. Giełda odczuwałaby to przez dwa, może trzy dni, a potem sytuacja unormowałaby się. Niestety, ciągnące się od wielu dni rozmowy Greków z wierzycielami ani nie przynoszą efektów, ani nie dają parkietom szansy na stabilizację.
[AKTUALIZACJA]
Grecki rząd przyznał, że nie wpłaci na konto Międzynarodowego Funduszu Walutowego raty, którą miał uregulować do 30 czerwca. 1,6 mld euro to kwota, która zdecydowanie przekracza możliwości finansowe tego kraju.
Grecja będzie walczyć o dalszą pomoc finansową
MFW znów pomoże Grecji?
Grecja zgodzi siÄ™ na warunki wierzycieli? RosnÄ… szanse
Grecy nie zgadzają się na oszczędności. Co dalej z Helladą?
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.