Nie trzeba być studentem, żeby wiedzieć, że właśnie w okresie wakacyjnym oraz tuż po nim najbardziej opłaca się wynajmować mieszkania. W każdym mieście, w którym znajduje się uniwersytet lub szkoła wyższa już wkrótce pojawią się młodzi ludzie szukający dachu nad głową.

Ze względu na sporą konkurencyjność, niektórzy już zawczasu wynajęli mieszkanie, opłacając je od lipca, by czekało na ich październikową przeprowadzkę. Są i tacy, którzy czekają do ostatniej chwili i jeszcze nie zdecydowali, gdzie się wprowadzą. Dla nich to już ostatnie dni na wybór – od października muszą mieć dach nad głową. Poza tym, zazwyczaj właśnie od października ceny wynajmowanych nieruchomości znów wzrastają i utrzymują się na wyższym poziomie aż do czerwca kolejnego roku, czyli do początku studenckich wakacji.

Część osób, które dopiero teraz zaczynają rozglądać się za czterema kątami zamierza wprowadzić się wraz z 1 października, ponieważ tak jest najbardziej opłacalnie. Nie trzeba płacić za miesiące wakacyjne, tylko dokładnie od dnia, od którego będzie się naprawdę użytkowało nieruchomość. Na wrzesień i październik decyzję odkłada ok. 80% studentów. Co prawda, rzeczywiście jest to opłacalne, jednak należy pamiętać, że o tej porze wybór jest znacznie mniejszy, a i w cenach nie możemy już zanadto przebierać

W tym roku wynajem wczesną jesienią jest szczególnie korzystny, ponieważ jak podkreślają eksperci, ceny spadły nawet o 12% w porównaniu z rokiem 2011. To sprawia, że nie tylko studenci, ale i inni ludzie poszukujący własnego lokum chętniej przeglądają ogłoszenia. Trzeba mimo wszystko pamiętać, że to ostatnie dni – już za ok. 2 tygodnie do wynajęcia będzie znacznie mniej lokali mieszkalnych, a ich ceny najprawdopodobniej zaczną iść w górę.