Szef MON o potrzebach polskiej armii
Według ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka polskie wojsko potrzebuje nowych rozwiązań i nie może dłużej korzystać tylko ze starego sprzętu. Oznajmił on również, że za dwa lata zostanie zmieniona struktura dowodzenia w naszej armii. Swoje stanowisko szef MON zaprezentował przed sejmową komisją obrony.
Minister przyznał, że odrzucił m.in. projekty modernizacji dwóch wysłużonych fregat. Ich koszt szacowano na ponad pół miliarda złotych. Jego zdaniem rządzący powinno się skupić na wprowadzeniu do armii nowych i nowoczesnych możliwości, a nie przeznaczać środki na remonty starych okrętów w zagranicznych stoczniach. Poruszył on także kwestie korwety Gawron. Budowa jednego egzemplarza trwa od dekady, a do tej pory miało ich być co najmniej sześć. Sprawą tą zajęła się prokuratura. Siemoniak potwierdził również, że zamierza kupić kilka samolotów transportowych C-295.
Ponadto szef MON zapowiedział reformę struktury dowodzenia w myśl kierunku rozwoju sił zbrojnych, który wyznaczył prezydent Bronisław Komorowski. Sztab Generalny ma zostać przekształcony w organ planowana i doradztwa strategicznego, a nie dowodzenia. Tym ostatnim zajmą się dwa zintegrowane dowództwa. Jedni będzie odpowiadało za codzienne dowodzenie armią, a drugie zajmie się jednostkami na misjach i sytuacjami kryzysowymi.
Tomasz Siemoniak odniósł się też do szacunków, według których w bieżącym roku odejdzie z wojska około siedmiu tysięcy żołnierzy. Zdaniem ministra na taki stan rzeczy wpływ ma nie tylko zmiana systemu emerytalnego, ale także wysokość pensji i konkurencyjność rynku pracy. W myśl planów MON na koniec 2012 roku armia powinna osiągnąć poziom 120 tysięcy żołnierzy, czego 20 tysięcy będzie służyć w Narodowych Siłach Rezerwowych. Oficerów ma być 23,5 tysiąca, podoficerów - 43,2 tysiąca, a szeregowych 48,8 tysiąca - informuje PAP.
Ponadto szef MON zapowiedział reformę struktury dowodzenia w myśl kierunku rozwoju sił zbrojnych, który wyznaczył prezydent Bronisław Komorowski. Sztab Generalny ma zostać przekształcony w organ planowana i doradztwa strategicznego, a nie dowodzenia. Tym ostatnim zajmą się dwa zintegrowane dowództwa. Jedni będzie odpowiadało za codzienne dowodzenie armią, a drugie zajmie się jednostkami na misjach i sytuacjami kryzysowymi.
Tomasz Siemoniak odniósł się też do szacunków, według których w bieżącym roku odejdzie z wojska około siedmiu tysięcy żołnierzy. Zdaniem ministra na taki stan rzeczy wpływ ma nie tylko zmiana systemu emerytalnego, ale także wysokość pensji i konkurencyjność rynku pracy. W myśl planów MON na koniec 2012 roku armia powinna osiągnąć poziom 120 tysięcy żołnierzy, czego 20 tysięcy będzie służyć w Narodowych Siłach Rezerwowych. Oficerów ma być 23,5 tysiąca, podoficerów - 43,2 tysiąca, a szeregowych 48,8 tysiąca - informuje PAP.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.