Julia Tymoszenko jest w trakcie odbywania kary 7 lat pozbawienia wolności. Spory, co do słuszności tego wyroku wciąż nie ucichły, jednak obecnie uwaga jej zwolenników skupiona jest głównie na stanie zdrowia byłej premier Ukrainy. Tymoszenko cierpi na zwyrodnienie kręgosłupa, które objawia się silnymi bólami i ograniczeniem sprawności ruchowej. Mimo tego, odmówiła leczenia w proponowanych warunkach, domagając się spotkania z kompetentnymi lekarzami. W efekcie, została pobita przez strażników i siłą odwieziona na badania. Po tym wydarzeniu, rozpoczęła oficjalny protest głodowy przeciwko niehumanitarnemu traktowaniu.

Poparcie dla Julii Tymoszenko wykazują nie tylko jej partyjni koledzy i rodzina, ale także wielu europejskich polityków. Brak reakcji rządu na wstawiennictwo za Tymoszenko sprawił, że część państw odwraca się od Ukrainy. W rezultacie, aż 14 z 18 zaproszonych głów państw odmówiło udziału w zbliżającym się, 18. szczycie państw Europy Środkowej i Wschodniej, który miał odbyć się 11-12 maja w Jałcie. Niektórzy przyznali otwarcie, że bojkot powodowany jest zachowaniem władz wobec byłej premier, inni stwierdzili, że mają zbyt napięty grafik.

We wtorek, 8 maja rząd ukraiński oficjalnie odwołał szczyt. Dla zachowania pozorów, władze nie podały prawdziwej przyczyny podjęcia takiej decyzji. Stwierdzono jedynie, że nie ma ono sensu, skoro pojawi się tylko 4 z 18 zaproszonych gości. Należy przy tym podkreślić, że wśród tych, którzy nie odmówili przybycia, znalazł się prezydent Komorowski, który wyraził nadzieję, że spotkanie pozwoli dojść do porozumienia w sprawie Tymoszenko.

Córka byłej premier poinformowała wczoraj, że Julia Tymoszenko zamierza przerwać głodówkę i zostanie przewieziona do szpitala w Charkowie. Zgodnie z najświeższymi doniesieniami, dzisiaj rano rzeczywiście znalazła się w ośrodku medycznym, w którym opiekować mają się nią niemieccy lekarze. Sprowadzenie specjalistów spoza Ukrainy było jednym z podstawowych żądań Tymoszenko.

Europa czeka teraz na dalszy rozwój wydarzeń. Nie wiadomo, jakie dalekosiężne efekty przyniosą interwencje zagranicznych przywódców w sprawie Julii Tymoszenko, więc trudno ocenić, czy zmieni się ich nastawienie wobec Ukrainy. Na chwilę obecną, poza bojkotem szczytu państw Europy Środkowej i Wschodniej, szereg krajów deklaruje również bojkot ukraińskiej części zbliżających się Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej.