12 maja 2013r. w niewielkim, brytyjskim miasteczku Aylesbury odbył się szczyt G7, w którym udział wzięli ministrowie finansów 7 najbardziej uprzemysłowionych krajów na świecie. Byli to przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, Kanady, Wielkiej Brytanii, Japonii, Niemiec, Francji i Włoch.

Głównym tematem poruszanym w trakcie spotkania były reformy światowego sektora bankowego. Mówiono o tym, że kraje muszą nauczyć się zasad postępowania w przypadku upadłości funkcjonujących w nich banków. Chodzi o to, aby nie dochodziło do sytuacji, w których to podatnicy ponoszą konsekwencje wynikające z problemów finansowych tych placówek.

Ważną kwestią poruszaną podczas wczorajszego szczytu G7 była również ta związana z unikaniem podatków przez osoby prywatne, jak i przez międzynarodowe korporacje. Jako, że jest to coraz bardziej uciążliwe dla gospodarek różnych państw, kraje zgrupowane w G7 postanowiły, że poproszą Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju o konkretne zalecenia, jakie będą mogły zostać zastosowane wobec korporacji unikających płacenia podatków.

Chęć wprowadzenia standardów podatkowych, które obowiązywałyby na całym świecie wykazują nie tylko kraje G7, ale również Rosja, czyli krótko mówiąc – cała grupa G8. Chodzi głównie o to, aby położyć kres działaniom takim, jak transfery zysków, które pozwalają przesyłać środki finansowe do filii spółek działających w innym kraju tak, by płacić za nie mniejszy podatek. Podobnych działań nastawionych na unikanie czy minimalizowanie podatków jest znacznie więcej.

Rozmawiano także o tym, czy polityka oszczędnościowa pomaga w walce z kryzysem, czy może jedynie blokuje działania państw. W tej kwestii nie udało się jednak dojść do porozumienia, ponieważ USA, Francja oraz Włochy skłaniają się ku stymulacji wzrostu gospodarczego podczas, gdy Wielka Brytania, Niemcy i Kanada wolą kontynuować programy oszczędnościowe.

Oprócz tego, ministrowie finansów rozmawiali podczas szczytu G7 o polityce monetarnej prowadzonej przez Japonię. Chociaż poprzednim razem Kraj Kwitnącej Wiśni został skrytykowany, to jednak w ostatnią niedzielę zapewniono jedynie, że politycy będą obserwowali dalsze działania Japonii, czuwając nad tym, czy luzowanie ilościowe rzeczywiście przynosi pozytywne skutki.