Polska praktycznie od początku tego roku notowała zadowalające wyniki gospodarcze, które dawały nadzieję na to, ze już wkrótce całkowicie zapomnimy o kryzysie. Można było liczyć na to, że nasza gospodarka wzrośnie na naprawdę zadowalającym poziomie. Jednak z biegiem czasu przewidywania te stawały się nieco mniej optymistyczne. Wszystko za sprawą konfliktu między Ukrainą i Rosją, nałożonego przez Rosję embarga na polskie produkty spożywcze, a także z powodu pogorszenia sytuacji w krajach unijnych.

Ze względu na gorszą koniunkturę gospodarczą w krajach unijny oraz embargo ze strony Rosji, perspektywy rozwoju naszego kraju zostały ograniczone. Chociaż wciąż jesteśmy mocni w eksporcie, to jednak straciliśmy ważny rynek zbytu dla produktów spożywczych, a póki co, nie znaleźliśmy jeszcze odbiorców mogących w pełni zastąpić Rosję.

Do tego słabsze dane makroekonomiczne z UE i samej strefy euro budzą obawy, że część naszych partnerów handlowych z Europy również zmniejszy swoje zamówienia. Niemniej jednak sprzedaż zagraniczna ma wciąż pozostać naszą podporą. Tym bardziej, że eksportowi wyraźnie sprzyja względnie niski kurs polskiej złotówki.

Niestety, nie ma pewności, że nasi największy unijny importerzy – Niemcy, Francja i Włochy – będą w stanie zwiększać ilość kupowanych towarów. Mimo wszystko analitycy liczą, że o ile w tym roku nasz eksport ma wzrosnąć o 0,8%, to w przyszłym roku wzrost ma wynosić już 1,3%.

Eksperci podkreślają, że chociaż rzeczywiście prognozy zakładające wzrost gospodarczy w tym i następnym roku na poziomie tylko nieznacznie przekraczającym 3% nie jest tym, na co liczyliśmy w pierwszych miesiącach 2014r., to należy pamiętać, że i tak będzie to jeden z lepszych wyników w krajach europejskich.

Poza wciąż dobrymi wynikami eksportowymi, na korzyść Polski działa również rosnący popyt wewnętrzny. Dobre dane z rynku pracy sprawiają, że możemy być wsparciem sami dla siebie. Co prawda nie poradzimy sobie bez eksportu, jednak malejące bezrobocie przy wciąż niskiej inflacji pozwala liczyć na rosnącą sprzedaż detaliczną, która będzie wspierała produkcje przemysłową.