pieniadz.pl

Sytuacja na kijowskim Majdanie zaostrzyła się. Trwają walki i rośnie liczba ofiar

wtorek, 18-02-2014 godz. 22:10

Wtorek 18 lutego był kolejnym dniem wzmożonych zamieszek w Kijowie, gdzie opozycja od niemal 3 miesięcy domaga się ustąpienia władz. Demonstranci żądają też, by Ukraina podpisała wreszcie umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, skłaniając się bardziej w stronę Zachodu niż Rosji. Ukraińskie MSZ poinformowało dziś, że mimo wezwania opozycji do podjęcia dialogu z władzą, demonstranci nie zgodzili się na pokojowe rozwiązanie konfliktu.
Już wczesnym popołudniem czasu polskiego zaczęły docierać do nas informacje o szturmie Berkutu, który postanowił zaatakować demonstrujących zwolenników opozycji. Początkowo chodziło o próbę zniszczenia jednej z barykad. Osoby przebywające na Majdanie broniły się używając do tego petard i kamieni, a także koktajlów Mołotowa. Policja korzystała m.in. z broni gładkolufowej oraz armatek wodnych.

Według władz, chciały one, by demonstranci w pokoju rozeszli się z Majdanu, jednak zwolennicy opozycji nie zamierzali tego uczynić, dlatego niezbędna stała się reakcja Berkutu. Opozycja twierdzi natomiast, że Berkut po prostu przypuścił szturm na demonstrantów od tygodni okupujących Majdan. Znajduje się na nim ok. 20 tysięcy osób popierających opozycję. Demonstranci podkreślają, że nie zamierzają stamtąd zniknąć, dopóki nie dopną swego.

Sytuacja zaostrzyła się również w innych dużych miastach Ukrainy. We Lwowie demonstranci zajęli budynek władz obwodowych i milicji.

[AKTUALIZACJA]
Wieczorem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy ogłosiło, że o godzinie 23:00 czasu polskiego Kijów został zablokowany. Do miasta nie mogły przedostać się żadne osoby ani pojazdy. Zupełnie odłączona została opozycyjna telewizja „5. Kanał”, nie działało też metro, lecz wciąż jeszcze zachowany został normalny rozkład lotów z kijowskiego lotniska.

W wyniku starć zginęło, co najmniej kilkanaście osób. Ostatnie doniesienia mówią o 11 ofiarach, spośród których 4 to funkcjonariusze milicji. Według innych informacji, ofiar śmiertelnych jest 9. Jeszcze w środku nocy nad Majdanem unosiły się kłęby dymu, a wiele namiotów należących do demonstrantów płonęło. W ogniu stanęła główna siedziba Euromajdanu. Podpalone zostały także 2 wozy Berkutu.

Z prezydentem Wiktorem Janukowyczem przez pewien czas nie było kontaktu. Mimo to, w końcu spotkał się z przedstawicielami opozycji – Witalijem Kliczką oraz Arsenijem Jaceniukiem. Z głową państwa ukraińskiego nie udało się jednak skontaktować europejskim politykom – prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu ani kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

Dane przekazywane ok. godziny 2:00 w nocy mówiły już o 15 ofiarach śmiertelnych, w tym 6 milicjantach. Jeśli chodzi o rannych, to w zależności od źródła, podawano, że jest ich 150-200, z czego 7 jest w stanie krytycznym. Opozycja apelowała do mieszkańców Kijowa, by zajęli się rannymi, zabierając ich z ulicy i udzielając pomocy oraz noclegu w swoich domach. W ten sposób demonstranci chcieli uniknąć porwań zwolenników opozycji ze szpitali, które dla części z nich kończą się skatowaniem, a nawet śmiercią.

W godzinach nocnych żadna ze stron nie odpuszczała. Hakerzy wspierający działania demonstrantów zdołali nawet włamać się do bazy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, wykraść i opublikować w sieci dane ok. 3 tysięcy milicjantów. O 2:00 w nocy wciąż jeszcze trwały rozmowy prezydenta z reprezentantami opozycji.

Dodaj komentarz

Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub .

Komentarze:

Brak komentarzy do Sytuacja na kijowskim Majdanie zaostrzyła się. Trwają walki i rośnie liczba ofiar.

Podobne

Kursy walut 2024-02-29

+ więcej

www.Autodoc.pl

Produkty finansowe na skróty:

Konta: Konta osobiste Konta młodzieżowe Konta firmowe Konta walutowe
Kredyty: Kredyty gotówkowe Kredyty mieszkaniowe Kredyty z dopłatą Kredyty dla firm