Świadczenie pielęgnacyjne od maja wyniesie tysiąc złotych brutto
Po dniach protestów, rodzice dzieci niepełnosprawnych, którzy okupowali Sejm, wreszcie wczoraj usłyszeli jakieś konkretne zapewnienia. Rząd przyjął już od razu uchwałę pozwalającą na podwyżkę świadczenia pielęgnacyjnego. Dzięki temu wiadomo, że już od 1 maja tego roku jego stawka wzrośnie do 1 tysiąca brutto. Chociaż nie jest to znaczne różnica, to jednak jest już nadzieją na dalsze zmiany.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci okupowali Sejm przez cały ostatni tydzień. Mieszkając na korytarzach budynku, w którym obraduje izba niższa polskiego parlamentu, starali sie zainteresować sobą praktycznie wszystkich polityków. Mieli nadzieję, że ich desperacja przyniesie jakikolwiek realny skutek i doprowadzi do podwyższenia aktualnej stawki zasiłku pielęgnacyjnego.
Przypomnijmy, że na chwilę obecną rodzice, którzy rezygnują z pracy, by zajmować się chorymi dziećmi, mogą liczyć na świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 820zł oraz na zasiłek pielęgnacyjny wynoszący jedynie... 153zł miesięcznie.
Dopiero wczoraj udało się dojść do jakiegokolwiek porozumienia. Pomimo, że postulaty rodziców są jeszcze bardziej zaawansowane – domagają się oni, żeby kwota zasiłku opiekuńczego została zrównana ze stawką minimalnego wynagrodzenia w Polsce - to przynajmniej wiemy, że świadczenie będzie regularnie zwiększane w najbliższych latach.
Na razie trudno spodziewać się podwyżek w skali kilkuset tysięcy złotych. Z poziomu 820zł brutto aktualnie, udało się dojść do obiecanego 1 tysiąca złotych brutto, które będzie wypłącane od 1 maja tego roku. Od początku przyszłego roku ma to być już 1200zł brutto, a od 2016r. stawka ma wzrosnąć do wysokości płacy minimalnej.
Rodzice argumentują swoje wymagania wobec rządu faktem, iż ich praca jest tak ciężka i czasochłonna, jakby była pełnoetatowym, płatnym zajęciem. Niestety, za miłość matki do dziecka nikt nie chce płacić. Praktycznie każdy z protestujących rodziców podkreślał, że pomoc od państwa w postaci wyższego zasiłku i świadczenia wydaje się być jedyną szansą na przetrwanie. Niektórzy twierdzą nawet, że nie chcąc wypłacać wyższych zasiłków i świadczeń, państwo próbuje skłonić ich do oddania dzieci w ręce specjalistów.
Protestujący rodzice chcą być traktowani, jak osoby, które wykonują trudną pracę. To o tyle sensowne, że przecież opiekunki osób starszych są potrzebne nawet zagranicą, a ich zarobki wcale nie należą do najniższych. Dlaczego zatem nie uznać całodobowej opieki nad chorym dzieckiem za pracę, za którą należy się jakakolwiek zapłata?
Pomijając już nawet kwestie finansowe i to, że w rodzinach z chorymi dziećmi pieniądze są potrzebne znacznie bardziej, bo wszystkie specjalistyczne akcesoria do opieki nad ludźmi poważnie chorymi są bardzo drogie, to dodatkowo, rodzicom chodzi o zauważenie, że nie mają oni szansy podjęcia zwykłej pracy, dlatego tak bardzo zależy im na dostrzeżeniu, że jednak robią coś innego, być może nawet znacznie ważniejszego niż praca zawodowa.
Rodzice twierdzą, że państwo w ogóle nie dba o rodziny z chorymi dziećmi i w gruncie rzeczy, trudno temu zaprzeczyć. Za obecne 820zł można kupić jedzenie, odzież, ale np. nie można już liczyć ani na wynajem, ani na zakup mieszkania. Z opłatą rachunków też może być ciężko. Do tego jeszcze lekarstwa, często też pieluchy, sprzęty rehabilitacyjne pozwalające utrzymać chorego we względnie dobrej kondycji i masa innych, koniecznych wydatków.
Porównując potrzeby rodzin z chorymi dziećmi do tych zwykłych trzeba powiedzieć sobie wprost, że nawet zasiłek czy świadczenie podniesione do poziomu 1680zł brutto to ciągle niewiele.
Przypomnijmy, że na chwilę obecną rodzice, którzy rezygnują z pracy, by zajmować się chorymi dziećmi, mogą liczyć na świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 820zł oraz na zasiłek pielęgnacyjny wynoszący jedynie... 153zł miesięcznie.
Dopiero wczoraj udało się dojść do jakiegokolwiek porozumienia. Pomimo, że postulaty rodziców są jeszcze bardziej zaawansowane – domagają się oni, żeby kwota zasiłku opiekuńczego została zrównana ze stawką minimalnego wynagrodzenia w Polsce - to przynajmniej wiemy, że świadczenie będzie regularnie zwiększane w najbliższych latach.
Na razie trudno spodziewać się podwyżek w skali kilkuset tysięcy złotych. Z poziomu 820zł brutto aktualnie, udało się dojść do obiecanego 1 tysiąca złotych brutto, które będzie wypłącane od 1 maja tego roku. Od początku przyszłego roku ma to być już 1200zł brutto, a od 2016r. stawka ma wzrosnąć do wysokości płacy minimalnej.
Protestujący rodzice chcą być traktowani, jak osoby, które wykonują trudną pracę. To o tyle sensowne, że przecież opiekunki osób starszych są potrzebne nawet zagranicą, a ich zarobki wcale nie należą do najniższych. Dlaczego zatem nie uznać całodobowej opieki nad chorym dzieckiem za pracę, za którą należy się jakakolwiek zapłata?
Pomijając już nawet kwestie finansowe i to, że w rodzinach z chorymi dziećmi pieniądze są potrzebne znacznie bardziej, bo wszystkie specjalistyczne akcesoria do opieki nad ludźmi poważnie chorymi są bardzo drogie, to dodatkowo, rodzicom chodzi o zauważenie, że nie mają oni szansy podjęcia zwykłej pracy, dlatego tak bardzo zależy im na dostrzeżeniu, że jednak robią coś innego, być może nawet znacznie ważniejszego niż praca zawodowa.
Rodzice twierdzą, że państwo w ogóle nie dba o rodziny z chorymi dziećmi i w gruncie rzeczy, trudno temu zaprzeczyć. Za obecne 820zł można kupić jedzenie, odzież, ale np. nie można już liczyć ani na wynajem, ani na zakup mieszkania. Z opłatą rachunków też może być ciężko. Do tego jeszcze lekarstwa, często też pieluchy, sprzęty rehabilitacyjne pozwalające utrzymać chorego we względnie dobrej kondycji i masa innych, koniecznych wydatków.
Porównując potrzeby rodzin z chorymi dziećmi do tych zwykłych trzeba powiedzieć sobie wprost, że nawet zasiłek czy świadczenie podniesione do poziomu 1680zł brutto to ciągle niewiele.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.