Studenci w Polsce rzadko wyjeżdżają z rodzinnych miejscowości
Z danych zebranych przez Instytut Badań Edukacyjnych wynika, że jeśli nie ma takiej potrzeby, to polscy studenci nie chcą opuszczać rodzinnych miejscowości. Sprawia to, że wyjeżdżają z nich głównie młode osoby pochodzące z terenów wiejskich, które muszą przeprowadzić się do miasta, w którym zlokalizowana jest uczelnia. Studenci z większych miast wolą wybrać szkoły wyższe działające na terenie miejscowości, z których pochodzą. Chodzi głównie o oszczędność.
Instytut Badań Edukacyjnych przeprowadził badania pt. „Mobilność społeczna i przestrzenna w kontekście wyborów edukacyjnych”, w któychj sprawdził częstotliwość i gotowość do przeprowadzek wśród młodych osób wybierających się na studia. Okazało się, że większość maturzystów woli studiować w mieście rodzinnym niż wyjeżdżać na oddaloną uczelnię. Młodzi niechętnie wyprowadzają się ze swojego województwa.
Nie da się ukryć, że na uczelnię w innym mieście lub nawet województwie częściej wyjeżdżają osoby ze wsi i małych miasteczek niż młodzi mieszkający w dużych miastach. Ci pierwsi wiedzą, że i tak będą musieli zmienić miejsce zamieszkania, by móc studiować, a to sprawia, że są skłonniejsi do dalszych wyjazdów od osób, które mogą kontynuować edukację na uczelni zlokalizowanej w ich rodzinnym mieście.
Przyczyn takich wyborów jest kilka. Najczęściej wynika to z wygody. Skoro szkoła wyższa znajduje się niedaleko, zdecydowanie bardziej komfortowy będzie dojazd w obrębie rodzinnego miasta niż przeprowadzka. Do tego dochodzi jeszcze aspekt finansowy. Znaczna część studentów, szczególnie na początku wyższego szczebla edukacji, woli mieszkać z rodzicami, by móc korzystać z ich stałej pomocy. Nie trzeba martwić się wynajmowaniem mieszkania, utrzymywaniem się, dojazdami do domu i do tymczasowego miejsca zamieszkania.
Z danych zebranych przez IBE wynika, że zaledwie 17% maturzystów złożyło w ostatnim roku dokumenty rekrutacyjne na uczelnie znajdujące się w różnych miastach. Mając obawy, czy uda się dostać na wybrany kierunek, młodzi ludzie wolą wybrać inną, mniej interesującą specjalizację, byle uczyć się w konkretnej placówce.
Oczywiście, w najlepszej sytuacji znajdują się mieszkańcy polskich aglomeracji, takich jak Warszawa, Kraków, Trójmiasto. Mogą oni wybierać najlepsze uczelnie bez potrzeby przeprowadzki. W pełni da się więc zrozumieć ich niechęć do wyjazdów. Niepokojący może być jednak fakt, że mieszkańcy mniejszych miejscowości, w tym nawet niewielkich miasteczek, w których funkcjonują jedynie wyższe szkoły zawodowe, również nie wykazują większej chęci do zmiany miejsca zamieszkania.
Tacy ludzie gotowi są zrezygnować z większych ambicji i wybierają mniej prestiżowe kierunki w niepopularnych szkołach, byle pozostać w rodzinnym mieście. Według ekspertów, jest to negatywne zjawisko, ponieważ pokazuje, w jak dużym stopniu sytuacja materialna może determinować wybór kierunku i uczelni. W dużym stopniu stanowi to ograniczenie w rozwoju młodych Polaków.
Firma Aegon wyliczyła, że na 5-letnie studia w dużym mieście trzeba wydać ogółem nawet przeszło 100 tysięcy złotych. Przy takich szacunkach w pełni zrozumiałe staje się, że osoby mogące pozostać w rodzinnym domu w trakcie studiów, wolą żyć z rodzicami, niż wyprowadzić się do większego miasta, gdzie rytm ich nauki zaburzany będzie zmartwieniami o sprawy finansowe. Sprawia to, że ok. 50% Polaków kończących studia, nadal mieszka z rodzicami.
Niestety, eksperci z IBE przyznają, że istnieje jeszcze jeden niepokojący powód niskiej mobilności polskich studentów. Wykształcenie wyższe uległo deprecjacji. Stało się relatywnie proste do uzyskania, a młodzi nie traktują dyplomu ukończenia studiów jako wyróżnienia. Jest to tylko kolejny dokument, który w większości przypadków nie ma istotnego znaczenia w ich życiu. Nie widzą zatem sensu, by wysilać się i zmieniać diametralnie dotychczasowe życie przeprowadzając się do innego miasta i zmieniając otoczenie.
Nie da się ukryć, że na uczelnię w innym mieście lub nawet województwie częściej wyjeżdżają osoby ze wsi i małych miasteczek niż młodzi mieszkający w dużych miastach. Ci pierwsi wiedzą, że i tak będą musieli zmienić miejsce zamieszkania, by móc studiować, a to sprawia, że są skłonniejsi do dalszych wyjazdów od osób, które mogą kontynuować edukację na uczelni zlokalizowanej w ich rodzinnym mieście.
Przyczyn takich wyborów jest kilka. Najczęściej wynika to z wygody. Skoro szkoła wyższa znajduje się niedaleko, zdecydowanie bardziej komfortowy będzie dojazd w obrębie rodzinnego miasta niż przeprowadzka. Do tego dochodzi jeszcze aspekt finansowy. Znaczna część studentów, szczególnie na początku wyższego szczebla edukacji, woli mieszkać z rodzicami, by móc korzystać z ich stałej pomocy. Nie trzeba martwić się wynajmowaniem mieszkania, utrzymywaniem się, dojazdami do domu i do tymczasowego miejsca zamieszkania.
Oczywiście, w najlepszej sytuacji znajdują się mieszkańcy polskich aglomeracji, takich jak Warszawa, Kraków, Trójmiasto. Mogą oni wybierać najlepsze uczelnie bez potrzeby przeprowadzki. W pełni da się więc zrozumieć ich niechęć do wyjazdów. Niepokojący może być jednak fakt, że mieszkańcy mniejszych miejscowości, w tym nawet niewielkich miasteczek, w których funkcjonują jedynie wyższe szkoły zawodowe, również nie wykazują większej chęci do zmiany miejsca zamieszkania.
Tacy ludzie gotowi są zrezygnować z większych ambicji i wybierają mniej prestiżowe kierunki w niepopularnych szkołach, byle pozostać w rodzinnym mieście. Według ekspertów, jest to negatywne zjawisko, ponieważ pokazuje, w jak dużym stopniu sytuacja materialna może determinować wybór kierunku i uczelni. W dużym stopniu stanowi to ograniczenie w rozwoju młodych Polaków.
Firma Aegon wyliczyła, że na 5-letnie studia w dużym mieście trzeba wydać ogółem nawet przeszło 100 tysięcy złotych. Przy takich szacunkach w pełni zrozumiałe staje się, że osoby mogące pozostać w rodzinnym domu w trakcie studiów, wolą żyć z rodzicami, niż wyprowadzić się do większego miasta, gdzie rytm ich nauki zaburzany będzie zmartwieniami o sprawy finansowe. Sprawia to, że ok. 50% Polaków kończących studia, nadal mieszka z rodzicami.
Niestety, eksperci z IBE przyznają, że istnieje jeszcze jeden niepokojący powód niskiej mobilności polskich studentów. Wykształcenie wyższe uległo deprecjacji. Stało się relatywnie proste do uzyskania, a młodzi nie traktują dyplomu ukończenia studiów jako wyróżnienia. Jest to tylko kolejny dokument, który w większości przypadków nie ma istotnego znaczenia w ich życiu. Nie widzą zatem sensu, by wysilać się i zmieniać diametralnie dotychczasowe życie przeprowadzając się do innego miasta i zmieniając otoczenie.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.