Dzisiaj ok. godziny 12:00, akurat w trakcie zaprzysięgania nowego włoskiego rządu, doszło do strzelaniny przed kancelarią tamtejszego premiera, Enrico Letty. Ranne zostały trzy osoby – dwóch karabinierów ochraniających siedzibę oraz przypadkowa kobieta. Napastnik został schwytany wkrótce po oddaniu strzałów. Podczas obezwładniania odniósł niewielkie obrażenia. Odpowie za próbę zabójstwa oraz nielegalne posiadanie broni palnej.

O mężczyźnie, który dopuścił się ataku wiadomo tyle, że ma 46 lat, pochodzi z Kalabrii i jest niezrównoważony psychicznie. Używał pistoletu o małym kalibrze. Łącznie oddał 7 albo 8 strzałów. Nie miał zezwolenia na posiadanie broni.

W czasie, kiedy mężczyzna zaczął strzelać, ok. kilometra od kancelarii premiera, w pałacu prezydenta Włoch, Giorgio Napolitano, odbywało się zaprzysiężenie nowego rządu. Politycy dowiedzieli się o wydarzeniach dopiero po zakończeniu tej uroczystości.

Atak oraz zatrzymanie napastnika były obserwowane przez wielu ludzi. Świadkami strzelaniny byli dziennikarze, którzy czekali na zakończenie zaprzysiężenia rządu i pojawienie się premiera Letty. Poza tym, kancelaria szefa rządu znajduje się w miejscu regularnie odwiedzanym przez turystów, którzy także mogli obserwować szokujące wydarzenia.

Warto nadmienić, że budynek będący siedzibą włoskiego premiera nie był dotąd zabezpieczony barierkami, a dostęp do niego był raczej bezproblemowy – strzegli go tylko ochroniarze. Po dzisiejszym ataku ochrona została jednak zwiększona. Dodatkowe zabezpieczenia były tym istotniejsze, że niedługo po strzelaninie, w kancelarii przy Palazzo Chigi odbyło się pierwsze posiedzenie utworzonego wczoraj rządu.

Przypomnijmy, że w nowym rządzi Włoch zasiadają politycy z centrolewicowej Partii Demokratycznej, a także z centroprawicowego ugrupowania Lud Wolności. Ponadto, w skład rządu wchodzi grupa polityków z wcześniejszego zespołu ekspertów, który był prowadzony przez ostatniego premiera, Mario Montiego.