Deficyt sektora finansów publicznych wynosi w strefie euro 3,0%, a to oznacza, że wreszcie po 6 latach znajduje się w normach ustalonych w traktacie z Maastricht. Chociaż podwyższanie podatków prowadzące do uzyskania względnej równowagi było uciążliwe, to jednak politycy mogą przyznać, że było warto podejmować działania sprowadzające deficyt do oczekiwanego poziomu.

Podatki podnoszono stopniowo, jednak skala podwyżek była dość sporo. Jeszcze w 2010r. łącznie w krajach UE obywatele oddawali z tytułu podatków 44,8% wartości wypracowanego PKB, jednak już w 2013r,. było to 46,8% PKB. Udział wydatków państwa w PKB wzrósł na przestrzeni ostatnich 3 lat z 49,4% do 49,9%, przy czym w 2010r. było to 51%. Sam deficyt sprowadzono od 6,2% w 2010r. do obecnego 3,0%.

Niestety, nadal Euroland oraz większość należących do niego krajów przekracza limit długu publicznego, który został ustalony na 60% PKB. Pod koniec ubiegłego roku w strefie euro wynosił on aż 92,6% PKB. Sytuacja najgorzej wygląda w przypadku Grecji, gdzie jest to aż 175% PKB. We Włoszech było to 132% PKB, w Portugalii 129% PKB, a w Irlandii 124% PKB. Oprócz tego, kiepsko jest na Cyprze (112% PKB) oraz w Belgii (191,5% PKB).

Nadmierne zadłużenie publiczne nie dotyczy jedynie Estonii (10% PKB), Luksemburgu (23%) oraz Łotwy (38% PKB).

Problem nadmiernego zadłużenie dotyczy nawet Niemiec, w których sięga ono poziomu 78% PKB, a także Francji, gdzie wynosi ono aż 93,5%. Nawet w Austrii i Holandii, które uznaje się za kraje bezpieczne i pozostające w bardzo dobrej sytuacji gospodarczej, zadłużenie publiczne sięga 74%-75%.