Sierra Leone bez świąt - Boże Narodzenie odwołane
Czy można odwołać Boże Narodzenie? Bez względu na to, jak irracjonalnie brzmi taki pomysł, to dla bezpieczeństwa całego narodu rzeczywiście można to uczynić. Na taki krok zdecydował się rząd afrykańskiego Sierra Leone, który w ten sposób chce ustrzec swoich obywateli przed zachorowaniem na ebolę. Zakazano obchodów związanych ze świętami i Nowym Rokiem, a mieszkańcom zabroniono wyjeżdżać do rodzin.
Ani dla mieszkańców, ani dla władz Sierra Leone z pewnością nie jest to komfortowa sytuacja, ale w tym afrykańskim kraju naprawdę oficjalnie odwołano Boże Narodzenie. Władze wydały zakaz publicznych obchodów zarówno świąt, jak i Nowego Roku. Zabroniono również wyjazdów do rodzin.
Ministerstwo obrony Sierra Leone wydało zakaz organizowania publicznych uroczystości już w listopadzie, lecz część osób spodziewała się, że zostanie on zniesiony do świąt. Wielu było też przekonanych, że zakaz po prostu nie obejmie tak istotnej okazji, jak Boże Narodzenie. Należy bowiem zaznaczyć, że choć w kraju dominuje islam, to jednak ok. 25% mieszkańców jest chrześcijanami.
Co prawda, władze Sierra Leone przyznają, że zasięg epidemii eboli zmniejsza się, jednak proces ten przebiega powoli, a ryzyko zarażenia wciąż jest ogromne. Obawy władz zaczęły dodatkowo rosnąć w grudniu, kiedy po spadku liczby zachorowań w listopadzie, znów zaczęto notować ich wzrost. Nie wiadomo, czy sytuacja została już opanowana i czy w dalszym ciągu grupa zarażonych osób będzie się zmniejszała.
Ze względu na łatwość zarażenia ebolą, wszystkie zgromadzenia publiczne wiążą się z ryzykiem przeniesienia wirusa na kolejne osoby. To sprawiło, że wydano zakaz ich organizowania, a do tego nakaz zamknięcia wszelkich lokali rozrywkowych oraz kościołów i innych miejsc, w których spotyka się większa grupa ludzi. W okresie świątecznym i noworocznym na ulicach stolicy Sierra Leone – Freetown pojawiać ma się nawet wojsko, które będzie pilnowało, by obywatele nie organizowali zgromadzeń i w miarę możliwości pozostawali w domach.
Od wybuchu epidemii w Sierra Leone na ebolę zachorowało już ok. 7900 osób, przy czym ok. 1770 spośród nich zmarło. Zasięg choroby jest tak duży, że lekarze twierdzą, iż nie radzą sobie już z niesieniem pomocy potrzebującym, mimo że mają wsparcie ze strony Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
Ministerstwo obrony Sierra Leone wydało zakaz organizowania publicznych uroczystości już w listopadzie, lecz część osób spodziewała się, że zostanie on zniesiony do świąt. Wielu było też przekonanych, że zakaz po prostu nie obejmie tak istotnej okazji, jak Boże Narodzenie. Należy bowiem zaznaczyć, że choć w kraju dominuje islam, to jednak ok. 25% mieszkańców jest chrześcijanami.
Co prawda, władze Sierra Leone przyznają, że zasięg epidemii eboli zmniejsza się, jednak proces ten przebiega powoli, a ryzyko zarażenia wciąż jest ogromne. Obawy władz zaczęły dodatkowo rosnąć w grudniu, kiedy po spadku liczby zachorowań w listopadzie, znów zaczęto notować ich wzrost. Nie wiadomo, czy sytuacja została już opanowana i czy w dalszym ciągu grupa zarażonych osób będzie się zmniejszała.
Ze względu na łatwość zarażenia ebolą, wszystkie zgromadzenia publiczne wiążą się z ryzykiem przeniesienia wirusa na kolejne osoby. To sprawiło, że wydano zakaz ich organizowania, a do tego nakaz zamknięcia wszelkich lokali rozrywkowych oraz kościołów i innych miejsc, w których spotyka się większa grupa ludzi. W okresie świątecznym i noworocznym na ulicach stolicy Sierra Leone – Freetown pojawiać ma się nawet wojsko, które będzie pilnowało, by obywatele nie organizowali zgromadzeń i w miarę możliwości pozostawali w domach.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.