Seria zatrzymań po zamachach w Paryżu
Francuskie służby specjalne od razu po piątkowych zamachach rozpoczęły intensywne śledztwo w sprawie ataku. Do niedzieli udało się dokonać szeregu zatrzymań osób podejrzanych o uczestnictwo w przygotowaniach do zamachów. Wśród nich znalazł się ojciec i brat jednego z zamachowców, którzy wysadzili się w powietrze. O potrzebie wzmożonej walki z islamistami mówi dzisiaj cały świat.
Francuzi czczą pamięć ofiar krwawych zamachów, do których doszło w piątek 13 listopada, w całej Francji wciąż obowiązuje stan wyjątkowy, natomiast tamtejsze służby specjalne prowadzą dochodzenie w sprawie ataków. Do niedzieli udało się aresztować szereg osób mogących mieć związek z atakami. Wśród nich znaleźli się ojciec i brat jednego z zamachowców-samobójców.
Okazuje się, że niektórzy terroryści, którzy w piątek doprowadzili do śmierci 132 osób, przybyli do Francji z grupą uchodźców. Jak podają media, jeden z nich przedostał się na Zachód przez Grecję, a drugi przez Serbię. Natomiast zidentyfikowany jako Ismael Mostefai 29-latek, który wysadził się w powietrze, urodził się we Francji. Był ośmiokrotnie skazywany na karę pozbawienia wolności, lecz nigdy jej nie odbył. Jego radykalne poglądy nie były tajemnicą, a o zagrożeniu, jakie stanowi, wiedziano od 5 lat.
Francuzom udało się również ustalić, że zamachowcy mogli mieć związek z islamistami przebywającymi w Belgii. Widziany obok sali koncertowej Bataclan samochód miał być zarejestrowany właśnie w Belgii, co zdaniem służb może wskazywać na powiązania terrorystów z uchodźcami żyjącymi w brukselskiej dzielnicy Molenbeek Saint Jean.
Chociaż początkowo wydawało się, że wszyscy terroryści odpowiedzialni za piątkowe ataki nie żyją, to okazuje się, że jeden z nich najprawdopodobniej uciekł. Oficjalnie wiadomo, że 6 zamachowców zginęło śmiercią samobójczą po zdetonowaniu ładunków wybuchowych, a jeden został zastrzelony przez policję.
[AKTUALIZACJA]
Zbiegłym, jedynym terrorystą, który przeżył piątkowe zamachy jest 26-letni Abdeslam Salah, mieszkaniec Brukseli. Media podają też coraz więcej informacji o terrorystach, którzy zginęli podczas zamachu. Co najmniej 3 pochodziło z Francji, a dwaj byli Syryjczykami podającymi się za uchodźców.
Okazuje się, że niektórzy terroryści, którzy w piątek doprowadzili do śmierci 132 osób, przybyli do Francji z grupą uchodźców. Jak podają media, jeden z nich przedostał się na Zachód przez Grecję, a drugi przez Serbię. Natomiast zidentyfikowany jako Ismael Mostefai 29-latek, który wysadził się w powietrze, urodził się we Francji. Był ośmiokrotnie skazywany na karę pozbawienia wolności, lecz nigdy jej nie odbył. Jego radykalne poglądy nie były tajemnicą, a o zagrożeniu, jakie stanowi, wiedziano od 5 lat.
Francuzom udało się również ustalić, że zamachowcy mogli mieć związek z islamistami przebywającymi w Belgii. Widziany obok sali koncertowej Bataclan samochód miał być zarejestrowany właśnie w Belgii, co zdaniem służb może wskazywać na powiązania terrorystów z uchodźcami żyjącymi w brukselskiej dzielnicy Molenbeek Saint Jean.
Chociaż początkowo wydawało się, że wszyscy terroryści odpowiedzialni za piątkowe ataki nie żyją, to okazuje się, że jeden z nich najprawdopodobniej uciekł. Oficjalnie wiadomo, że 6 zamachowców zginęło śmiercią samobójczą po zdetonowaniu ładunków wybuchowych, a jeden został zastrzelony przez policję.
Zbiegłym, jedynym terrorystą, który przeżył piątkowe zamachy jest 26-letni Abdeslam Salah, mieszkaniec Brukseli. Media podają też coraz więcej informacji o terrorystach, którzy zginęli podczas zamachu. Co najmniej 3 pochodziło z Francji, a dwaj byli Syryjczykami podającymi się za uchodźców.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.