Zgodnie z przewidywaniami, nowelizacja budżetu na 2014r. została przegłosowana. Opowiedziało się za nią 235 posłów. Przeciwnych było 73 głosujących polityków, natomiast 3 postanowiło wstrzymać się od oddania głosu.

Nowy budżet zakłada, że maksymalny możliwy deficyt będzie zwiększony o 16 miliardów złotych i będzie mógł sięgnąć poziomu 51,5 miliarda złotych. Taka zmiana okazała się konieczna ze względu na fakt, że w tym roku nie uda się uzyskać tak wysokich wpływów z podatków, jakich początkowo spodziewali się politycy. Same wydatki mają wynieść ponad 327,2 miliarda złotych, natomiast przychody mają sięgać tylko kwoty ok. 275,7 miliarda złotych.

Poza tym, ustalono, że wprowadzona zostanie redukcja wydatków w poszczególnych ministerstwach. Dzięki cięciom, najprawdopodobniej uda się zaoszczędzić ok. 7,7 miliarda złotych

Ponadto, przyjęta została poprawka pozwalająca na zwiększenie dopuszczalnej pożyczki, jaką będą mogły uzyskać samorządy z budżetu państwa. Kwota będzie wyższa o 220 milionów złotych i łącznie wyniesie 320 milionów złotych. Poprawkę zgłosiło PSL. Odradzał ją jednak resort finansów. Przeciwni jej byli także członkowie komisji finansów publicznych.

Sejm zrezygnował natomiast z poprawek zgłaszanych przez PiS. Zakładały one zwiększenie funduszy, które miały zostać przeznaczone na wydatki w zakresie rolnictwa ponoszone przez konkretne województwa.

Posłowie PiS nie brali udziału w dzisiejszym głosowaniu dotyczącym nowelizacji budżetu. Ich rezygnacja miała być oznaką solidarności ze związkami zawodowymi, które od środy protestują w Warszawie przeciwko zmianom związanym m.in. z prawem pracy oraz systemem emerytalnym.

Pozostali, biorący udział w głosowaniu politycy przyznali, że zachowanie członków PiS było nieodpowiedzialne. Stwierdzili, że obowiązkiem posła jest udział w głosowaniu nawet, jeśli miałby się wstrzymać od głosu. Niemniej jednak, byli i tacy, którzy uznali, że to dobrze, bo dzisiejszy bojkot pokazał, iż Sejm może funkcjonować bez ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.