Sejmowa debata na temat paktu fiskalnego
We wtorek, 19 lutego w Sejmie RP rozpoczęła się debata dotycząca paktu fiskalnego. Zanim jednak premier Donald Tusk przeszedł do tego tematu, przypomniał o polskim sukcesie podczas ostatniego szczytu Unii Europejskiej. Zaznaczył, że znaczenie naszego kraju we wspólnocie jest coraz większe, dlatego istotne jest przyjęcie traktatu fiskalnego i wstąpienie do strefy euro. Najpierw jednak musimy mieć pewność, że będzie to dla nas w pełni bezpieczne.
Podczas swojego dzisiejszego wystąpienia w Sejmie, Donald Tusk starał się zachęcić posłów do poparcia Traktatu o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej, w skrócie nazywanego paktem fiskalnym. Premier podkreślał, że według statystyk, od momentu wstąpienia Polski do UE, poparcie dla wspólnoty wzrosło wśród obywateli naszego kraju o 4%, co daje duże szanse na to, że gdy Polacy zauważą korzyści płynące z traktatu fiskalnego, również zmienią swoje krytyczne nastawienie.
Donald Tusk podkreślał również, że suwerenność i bezpieczeństwo Polski są ściśle powiązane z bezpieczeństwem i siłą całej Unii Europejskiej, a podpisanie przez nasz kraj paktu fiskalnego dodatkowo wzmocni UE. Ponadto, jego przyjęcie pozwoli Polsce brać udział w szczytach państw strefy euro. Oznacza to, że nasi politycy zyskają szansę na bezpośrednie przyglądanie się budowie Eurolandu oraz wprowadzanym do niego zmianom. To pozwoli nam jeszcze lepiej przygotować się do planowanej w późniejszych latach zmiany waluty.
Podczas swojego wystąpienia, Donald Tusk nie ukrywał, że przystąpienie naszego kraju do unii walutowej jest bardzo ważnym elementem scalania się z Europą. Premier szczerze przyznał jednak, że przyjęcie euro jest kwestią dalekosiężną – Polska powinna wstąpić do Eurolandu dopiero wtedy, gdy zyska pewność, że stuprocentowo leży to w jej interesie.
Przechodząc do tematu euro, Tusk stwierdził, że nie można być pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej, jeśli nie wprowadzi się wspólnej waluty. Jednocześnie uznał, że na razie nasz kraj nie jest gotowy na taki krok. Zanim nadejdzie odpowiedni moment, by podjąć taką decyzję, polskich polityków czeka jeszcze mnóstwo dyskusji dotyczących tego, w jaki sposób przygotować państwo na nową walutę i jaki termin będzie optymalny, by to uczynić.
Słowa premiera dotyczące korzyści płynących z przystąpienia do paktu fiskalnego potwierdził w swoim przemówieniu minister finansów, Jacek Rostowski. On także podkreślił, że przyjęcie traktatu wzmocni naszą pozycję wśród pozostałych państw członkowskich. Zaznaczył przy tym, że siła naszego kraju jest teraz szczególnie istotna, ponieważ w najbliższych latach zarówno UE, jak i samą strefę euro czeka szereg poważnych zmian, które powinniśmy przetrwać, zachowując stabilną pozycję.
Zupełnie inny był wydźwięk wypowiedzi członków opozycji. Poseł Krzysztof Szczerski skrytykował postawę premiera podczas ostatniego szczytu dodając, że wywalczone pieniądze nie są zasługą negocjacji, a efektem tego, że jesteśmy państwem należącym do grupy tych biednych i dlatego przekazano nam nieco więcej środków niż innym krajom. Dodał też, że ustalony budżet dla Polski jest niższy od oczekiwań.
Przy okazji wspomniał, że pakt fiskalny jest fatalnym pomysłem i nie powinno się o nim w ogóle dyskutować. Zauważył, że dokument ten jest niezgodny z Konstytucją RP, ponieważ według ustawy zasadniczej, nie można powierzać budżetu państwa jednostkom zewnętrznym, a pakt fiskalny umożliwiałby innym krajom UE kontrolę i nadzór nad polskim budżetem.
Głosowanie dotyczące traktatu fiskalnego ma odbyć się w środę. Swoje poparcie dla paktu wyrażają PO, PSL, SLD oraz Ruch Palikota. Zdecydowanymi przeciwnikami tej koncepcji pozostają natomiast PiS oraz SP.
Donald Tusk podkreślał również, że suwerenność i bezpieczeństwo Polski są ściśle powiązane z bezpieczeństwem i siłą całej Unii Europejskiej, a podpisanie przez nasz kraj paktu fiskalnego dodatkowo wzmocni UE. Ponadto, jego przyjęcie pozwoli Polsce brać udział w szczytach państw strefy euro. Oznacza to, że nasi politycy zyskają szansę na bezpośrednie przyglądanie się budowie Eurolandu oraz wprowadzanym do niego zmianom. To pozwoli nam jeszcze lepiej przygotować się do planowanej w późniejszych latach zmiany waluty.
Podczas swojego wystąpienia, Donald Tusk nie ukrywał, że przystąpienie naszego kraju do unii walutowej jest bardzo ważnym elementem scalania się z Europą. Premier szczerze przyznał jednak, że przyjęcie euro jest kwestią dalekosiężną – Polska powinna wstąpić do Eurolandu dopiero wtedy, gdy zyska pewność, że stuprocentowo leży to w jej interesie.
Przechodząc do tematu euro, Tusk stwierdził, że nie można być pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej, jeśli nie wprowadzi się wspólnej waluty. Jednocześnie uznał, że na razie nasz kraj nie jest gotowy na taki krok. Zanim nadejdzie odpowiedni moment, by podjąć taką decyzję, polskich polityków czeka jeszcze mnóstwo dyskusji dotyczących tego, w jaki sposób przygotować państwo na nową walutę i jaki termin będzie optymalny, by to uczynić.
Zupełnie inny był wydźwięk wypowiedzi członków opozycji. Poseł Krzysztof Szczerski skrytykował postawę premiera podczas ostatniego szczytu dodając, że wywalczone pieniądze nie są zasługą negocjacji, a efektem tego, że jesteśmy państwem należącym do grupy tych biednych i dlatego przekazano nam nieco więcej środków niż innym krajom. Dodał też, że ustalony budżet dla Polski jest niższy od oczekiwań.
Przy okazji wspomniał, że pakt fiskalny jest fatalnym pomysłem i nie powinno się o nim w ogóle dyskutować. Zauważył, że dokument ten jest niezgodny z Konstytucją RP, ponieważ według ustawy zasadniczej, nie można powierzać budżetu państwa jednostkom zewnętrznym, a pakt fiskalny umożliwiałby innym krajom UE kontrolę i nadzór nad polskim budżetem.
Głosowanie dotyczące traktatu fiskalnego ma odbyć się w środę. Swoje poparcie dla paktu wyrażają PO, PSL, SLD oraz Ruch Palikota. Zdecydowanymi przeciwnikami tej koncepcji pozostają natomiast PiS oraz SP.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.