Przyjęta dzisiaj przez Sejm nowelizacja ustawy o finansach publicznych zezwala na wprowadzenie zmian do budżetu państwa. Dzięki zawieszonemu do końca tego roku progowi ostrożnościowemu, dług publiczny będzie mógł przekroczyć poziom 50% wartości Produktu Krajowego Brutto.

Jeżeli zadłużenie będzie wyższe niż 50% PKB, to na finanse publiczne nie zostaną nałożone żadne sankcje. Oprócz tego, ta sama nowelizacja miałaby zawiesić obowiązującą aktualnie regułę wydatkową. Zgodnie z nią, tzw. wydatki elastyczne nie mogą zwiększać się mocniej niż o 1% powyżej inflacji.

Co prawda, mimo 235 posłów opowiadających się za nowelizacją, znalazło się też 210 tych, którzy byli jej przeciwni. Niemniej jednak, podjęcie takiej decyzji było tak naprawdę nieuniknione. Już pod koniec ubiegłego roku zadłużenie publiczne sięgało 52,7% PKB, a w tym roku najprawdopodobniej sytuacja będzie wyglądała jeszcze gorzej.

Politycy popierający projekt nowelizacji ustawy podkreślają, że ze względu na sporą stopę bezrobocia oraz obawy Polaków o utrzymanie pracy, większość obywateli naszego kraju stara się oszczędzać. Robimy zatem mniej zakupów, przez co budżet jest zasilany stosunkowo niskim kwotami pochodzącymi z podatków.

Gdyby nie przyjęto nowelizacji ustawy o finansach publicznych, to rząd musiałby zrobić wszystko, co w jego mocy, aby maksymalnie ograniczyć wspomniane wydatki elastyczne. Ze względu na postępujące zadłużenie, politycy przyznali, że nowelizacja powinna jak najszybciej wejść w życie. Dzięki temu, będzie można też możliwie najprędzej rozpocząć prace nad nowelizacją ustawy budżetowej zarówno na bieżący, jak i na następny, 2014 rok.

Według wstępnych szacunków, w tegorocznym budżecie ma zabraknąć 24 miliardów złotych. Żeby poradzić sobie z tak dużym zadłużeniem, rząd postanowił, że deficyt będzie trzeba zwiększyć o 16 miliardów złotych. Pozostałych 8 miliardów ma pochodzić z redukcji wydatków, do jakiej zobowiązały się poszczególne resorty.