Podczas dzisiejszego głosowania, polscy posłowie przyjęli zmiany dotyczące systemu emerytalnego. Opowiedziało się za nimi 232 polityków, lecz aż 216 było im przeciwnych. Zaledwie jedna osoba wstrzymała się od głosu. Był nią poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Andrzej Dąbrowski.

Głosowania nie odłożono mimo, że przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński złożył wniosek z prośbą o wcześniejsze zwołanie konwentu seniorów, po którym dopiero można by rozpocząć sejmowe głosowanie. Został on jednak odrzucony.

Dodatkowo, przyjęto dzisiaj poprawkę, która była zapewnieniem, że ustawa, nad którą głosowano ma taką samą postać, jak ta proponowana przez rząd. Było to ważne, ponieważ Solidarna Polska zaproponowała aż 999 poprawek podczas drugiego czytania ustawy. Zaakceptowana dzisiaj poprawka Platformy Obywatelskiej miała natomiast sprawić, by wszystkie dotychczasowe dokumenty stały się bezprzedmiotowe.

Wśród najważniejszych zmian, jakie mają zostać wprowadzone do systemu emerytalnego wymienia się tę, która mówi, że każdy Polak samodzielnie będzie mógł wybrać, czy całą emeryturę chce otrzymywać od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, czy może część składek woli wpłacać na Otwarte Fundusze Emerytalne. Decyzja będzie musiała zostać podjęta między kwietniem a lipcem przyszłego roku. Jeśli ktoś nie określi, gdzie mają wędrować jego składki, będą one odgórnie kierowane do ZUS-u.

Poza tym, ustalono, że obligacje Skarbu Państwa mają zostać przeniesione z OFE do ZUS-u, przy czym w żadne papiery dłużne gwarantowane przez państwo OFE nie będą mogły inwestować.

Oprócz tego, na 10 lat przed osiągnięciem przez daną osobę wieku emerytalnego, środki powstałe w wyniku składek do OFE mają być stopniowo przenoszone do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Sama wypłata świadczeń emerytalnych będzie dokonywana przez ZUS. Ponadto, przez pierwsze 3 lata od momentu osiągnięcia wieku emerytalnego, środki stanowiące podstawę wyliczania emerytur będzie obowiązywało prawo dziedziczenia.