Sceptycyzm Amerykanów ws. paktu fiskalnego
Pierwsze reakcje w Stanach Zjednoczonych na zawarcie paktu fiskalnego przez 25 członków Unii Europejskiej (traktatu nie podpiszą Wielka Brytania i Czechy) cechuje sceptycyzm. Eksperci wątpią w skuteczność porozumienia, które ich zdaniem może doprowadzić do zatrzymania wzrostu gospodarczego - czytamy na portalu Wprost.pl.
Zdaniem ekonomisty Matthiasa Matthijsa z American University pakt nie rozwiąże kryzysu, ponieważ skupia się tylko na problemach fiskalnych. Podkreśla on, że problem UE polega na tym, iż nie ma ona wspólnego instrumentu pożyczkowego, jakim mogłyby być euroobligacje. Według amerykańśkiego specjalisty Europejski Bank Centralny nie odgrywa roli kredytodawcy ostatniej szansy, jakim w Stanach Zjednoczonych są władze federalne, które w ostateczności ratują stany pogrążone w długach - poinformowała PAP.
Matthijs dodaje, iż krótkiej perspektywie porozumienie może nawet pogorszyć sytuację, gdyż będzie ono wymuszało równoważenie budżetu w czasie recesji i zahamuje wzrost gospodarki.
Uri Dadush z Carnegie Endowment for International Peace twierdzi natomiast, że pakt ma pewne pozytywne aspekty - np. wprowadza mechanizmy automatycznego narzucania dyscypliny fiskalnej. Ponadto może spowodować, że Niemcy i kilka innych państw, które są w lepszej kondycji finansowej, przystaną na wspólną emisję euro obligacji. Dadush zaznacza jednak - podobnie jak Matthijs - że pakt może doprowadzić do spowolnienia wzrostu gospodarczego.
Z kolei "Wall Street Journal", którego słowa przytacza PAP, pisze na temat paktu fiskalnego UE w ten sposób: Traktat pozostawia w istocie dużą swobodę manewru, zadając kłam skargom, że zdelegalizuje keynesowską politykę stymulowania gospodarki. Formuła >strukturalnego< równoważenia budżetu pozwala, by deficyty rosły automatycznie w ciężkich ekonomicznie czasach, poprzez większe wydatki społeczne i obniżanie podatków, pod warunkiem, że rząd zaoszczędził pieniądze na lepsze czasy.
Uri Dadush z Carnegie Endowment for International Peace twierdzi natomiast, że pakt ma pewne pozytywne aspekty - np. wprowadza mechanizmy automatycznego narzucania dyscypliny fiskalnej. Ponadto może spowodować, że Niemcy i kilka innych państw, które są w lepszej kondycji finansowej, przystaną na wspólną emisję euro obligacji. Dadush zaznacza jednak - podobnie jak Matthijs - że pakt może doprowadzić do spowolnienia wzrostu gospodarczego.
Z kolei "Wall Street Journal", którego słowa przytacza PAP, pisze na temat paktu fiskalnego UE w ten sposób: Traktat pozostawia w istocie dużą swobodę manewru, zadając kłam skargom, że zdelegalizuje keynesowską politykę stymulowania gospodarki. Formuła >strukturalnego< równoważenia budżetu pozwala, by deficyty rosły automatycznie w ciężkich ekonomicznie czasach, poprzez większe wydatki społeczne i obniżanie podatków, pod warunkiem, że rząd zaoszczędził pieniądze na lepsze czasy.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.