Jak przyznają eksperci, prawdopodobieństwo związane z ewentualnością zwiększenia deficytu budżetowego oraz pozostawienia stawek VAT na obecnym poziomie jest bardzo duże. Rządowe plany mogą się nie udać z powodu kiepskich wyników gospodarczych, jakie odnotowano ostatnio w Polsce.

Okazuje się, że wzrost PKB jest niewielki i wcale nie wskazuje na wyraźniejszą poprawę sytuacji gospodarczej w naszym kraju. Choć jeszcze w ubiegłym roku szacowano, że PKB może zwiększyć się w 2013r. o 2,2%, to jednak dziś już niemal wszyscy politycy zdają sobie sprawę z tego, że to niemożliwe. Dobrze będzie, jeśli wzrost sięgnie chociaż poziomu 1,8%.

Poza tym, wynagrodzenia polskich pracowników od pewnego czasu praktycznie zupełnie stoją w miejscu, a to sprawia, że także sprzedaż detaliczna jest słaba. Natomiast mniejsze zapotrzebowanie na produkty i usługi przekłada się na kiepskie odczyty dotyczące całej gospodarki – mało jest zamówień, więc firmy nie mają wystarczająco dużo pracy, by notować zadowalające wyniki finansowe.

Dodatkowo, inflacja jest dużo niższa, niż spodziewali się tego członkowie Ministerstwa Finansów. Odczyt na poziomie 1,3% wobec założeń, że w tym roku będzie to 2,7% oznacza, że do budżetu państwa dotrze mniej pieniędzy, niż było to zakładane. Po dwóch pierwszych miesiącach 2013r. było to tylko 14,3% całego planu, czyli sporo mniej niż w ubiegłym roku (15,8%). To może natomiast oznaczać, że konieczne stanie się zwiększenie deficytu budżetowego zaplanowanego na ten rok.

Mimo tego, że sytuacja nie wygląda najlepiej, resort finansów wciąż zapewnia, że osiągnięcie zaplanowanego poziomu gospodarczego jest możliwe. Nie podejmuje także działań związanych ze zwiększeniem deficytu budżetowego, mając nadzieję na to, że jeszcze w drugiej połowie bieżącego roku polska gospodarka zdoła się odbić i zacznie przyspieszać.

Niemal pewnym jest, że w obliczu zbyt małych wpływów do budżetu państwa, nie dojdzie w tym roku do obniżenia stawek podatku VAT. Choć rząd zapowiadał je od pewnego czasu, to jednak teraz, gdy część ekspertów spodziewa się, że w budżecie może brakować w tym roku nawet 10 mld złotych, raczej nie powinniśmy oczekiwać obniżek.

Na razie tylko komentatorzy zwracają uwagę na problemy budżetu państwa, a sami politycy zapewniają, że wierzą, iż ich założenia w pełni się powiodą. Analitycy twierdzą, że jest to tylko udawany optymizm, a resort finansów rozpocznie działanie dopiero w późniejszych miesiącach tego roku, gdy będzie już w stanie określić, jakiej konkretnej kwoty może zabraknąć w budżecie.