Rusza kampania wyborcza we Francji
Rada Konstytucyjna zaakceptowała dziesięciu kandydatów, którzy wezmą udział w wyścigu o fotel prezydenta Francji. Wybory zaplanowano na 22 kwietnia i 6 maja - poinformowała PAP.
Zatwierdzone zostały wnioski z co najmniej 500 podpisami elektorskimi, które uprawniają do startu w wyborach prezydenckich. Jako głównych rywali komentatorzy wskazują Nicolasa Sarkozy’ego - obecnego przywódcę Francji z rządzącej centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego - oraz Francois Hollande - kandydata Partii Socjalistycznej. Kolejne miejsca w sondażach zajmują: szefowa prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen i proeuropejski centrysta François Bayrou, lider Ruchu Demokratycznego (MoDem).
Pozostali kandydaci to: przedstawiciel radykalnej lewicy, eurodeputowany Jean-Luc Melanchon, pochodząca z Norwegii eurodeputowana Zielonych Eva Joly, prawicowy deputowany Nicolas Dupont-Aignan, nauczycielka Nathalie Arthaud i robotnik Philippe Poutou, którzy są członkami konkurencyjnych ugrupowań trockistowskich - Walki Robotniczej i Nowej Partii Antykapitalistycznej, oraz kandydat niezależny Jacques Cheminade, który chce walczyć ze "światowymi oligarchiami".
Zgodnie z zasadami francuskiego systemu wyborczego kandydaci w wyborach prezydenckich musieli zebrać 500 podpisów elektorskich, którymi dysponują m.in. burmistrzowie, członkowie Zgromadzenia Narodowego i Senatu, przedstawiciele władz departamentów i terytoriów zamorskich. Nie zdołał ich zebrać były premier i szef francuskiej dyplomacji - Dominique de Villepin.
Dzisiaj oficjalnie wystartowała kampania wyborcza. W mediach audiowizualnych każdy z kandydatów będzie miał tyle samo czasu na przedstawienie swoich poglądów - podała Polska Agencja Prasowa.
Pozostali kandydaci to: przedstawiciel radykalnej lewicy, eurodeputowany Jean-Luc Melanchon, pochodząca z Norwegii eurodeputowana Zielonych Eva Joly, prawicowy deputowany Nicolas Dupont-Aignan, nauczycielka Nathalie Arthaud i robotnik Philippe Poutou, którzy są członkami konkurencyjnych ugrupowań trockistowskich - Walki Robotniczej i Nowej Partii Antykapitalistycznej, oraz kandydat niezależny Jacques Cheminade, który chce walczyć ze "światowymi oligarchiami".
Zgodnie z zasadami francuskiego systemu wyborczego kandydaci w wyborach prezydenckich musieli zebrać 500 podpisów elektorskich, którymi dysponują m.in. burmistrzowie, członkowie Zgromadzenia Narodowego i Senatu, przedstawiciele władz departamentów i terytoriów zamorskich. Nie zdołał ich zebrać były premier i szef francuskiej dyplomacji - Dominique de Villepin.
Dzisiaj oficjalnie wystartowała kampania wyborcza. W mediach audiowizualnych każdy z kandydatów będzie miał tyle samo czasu na przedstawienie swoich poglądów - podała Polska Agencja Prasowa.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.