Rosja nie zgadza siÄ™ na rezolucjÄ™ ws. Syrii
Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Giennadij Gatiłow oznajmił, że jego kraj nie poprze rezolucji Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych w sprawie Syrii, która została zainspirowana wnioskiem Ligi Arabskiej. Stanie się tak mimo poprawek wprowadzonych do oryginalnej wersji dokumentu – czytamy na portalu Wprost.pl, który powołuje się na PAP.
Przedstawiciel władz w Moskwie nie ujawnił, czy Rosja zawetuje rezolucje, czy też powstrzyma się od głosu. W nowej wersji dokumentu nie ma już żądania zrzeczenia się władzy przez prezydenta Baszara el-Asada. Nie wspomniano w niej również o jakiejkolwiek formie embarga na broń czy nowych sankcjach. Stwierdzono natomiast, iż należy ułatwić transformację polityczną, którą przeprowadzą sami Syryjczycy. Giennadij Gatiłow podkreślił, że w najbliższych dniach nie odbędzie się głosowanie nad tym projektem.
Agencja Reuters zwraca uwagę na fakt, że Moskwa obawia się, iż rezolucja może posłużyć jako usprawiedliwienie dla zbrojnej interwencji w Syrii. Kilka dni temu wspomniał o tym ambasador Rosji przy Unii Europejski Władimir Czyżow. Stwierdził on, że w oenzetowskim dokumencie brakuje "najważniejszej rzeczy: jasnej klauzuli, która wykluczałaby możliwość wykorzystania rezolucji w celu usprawiedliwienia zewnętrznej interwencji zbrojnej w sprawy Syrii" - podała PAP.
Tymczasem syryjskie władze nie zamierzają współpracować z Organizacją Narodów Zjednoczonych. Twierdzą one, że nigdy nie zgodzą się na naruszenie suwerenności i są w stanie same rozwiązać własne problemy. Ponadto rządzący w Damaszku oskarżyli Zachód o destabilizację sytuacji w ich kraju.
Syria jest jednym z pięciu największych nabywców rosyjskiej broni. W 2010 roku kupiła 6% całej sprzedaży przemysłu zbrojeniowego Rosji. Wartość umów na następne dostawy ocenia się na 4 miliardy dolarów. Będą one miały zasadnicze znaczenie przetrwania niektórych rosyjskich przedsiębiorstw. Ewentualny upadek obecnych władz w Syrii mógłby doprowadzić do anulowania tych zamówień - oznajmiła PAP.
Agencja Reuters zwraca uwagę na fakt, że Moskwa obawia się, iż rezolucja może posłużyć jako usprawiedliwienie dla zbrojnej interwencji w Syrii. Kilka dni temu wspomniał o tym ambasador Rosji przy Unii Europejski Władimir Czyżow. Stwierdził on, że w oenzetowskim dokumencie brakuje "najważniejszej rzeczy: jasnej klauzuli, która wykluczałaby możliwość wykorzystania rezolucji w celu usprawiedliwienia zewnętrznej interwencji zbrojnej w sprawy Syrii" - podała PAP.
Tymczasem syryjskie władze nie zamierzają współpracować z Organizacją Narodów Zjednoczonych. Twierdzą one, że nigdy nie zgodzą się na naruszenie suwerenności i są w stanie same rozwiązać własne problemy. Ponadto rządzący w Damaszku oskarżyli Zachód o destabilizację sytuacji w ich kraju.
Syria jest jednym z pięciu największych nabywców rosyjskiej broni. W 2010 roku kupiła 6% całej sprzedaży przemysłu zbrojeniowego Rosji. Wartość umów na następne dostawy ocenia się na 4 miliardy dolarów. Będą one miały zasadnicze znaczenie przetrwania niektórych rosyjskich przedsiębiorstw. Ewentualny upadek obecnych władz w Syrii mógłby doprowadzić do anulowania tych zamówień - oznajmiła PAP.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.