Zgodnie z zapowiedziami, Parlament Europejski zareagował w sprawie problemów z publikacją i wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z marca tego roku oraz z grudnia roku ubiegłego. Jednostka unijna wydała rezolucję, w której wyrażono zaniepokojenie sytuacją w Polsce, a przede wszystkim, wezwano polski rząd do opublikowania oraz wprowadzenia w życie wyroku TK.

W ten sposób Europarlamentarzyści zareagowali na niepokojący raport Komisji Weneckiej, która wydawała opinię na temat polskich problemów z Trybunałem. Komisja uznała, że opublikowanie i przestrzeganie wyroku TK to dostosowanie się do Konstytucji RP, a także do ogólnych norm i standardów zarówno unijnych, jak i międzynarodowych.

Rezolucję Parlamentu Europejskiego poparło 5 grup politycznych funkcjonujących w jednostce. Za przyjęciem dokumentu byli chadecy, komuniści, liberałowie, socjaliści oraz zieloni. Łącznie głos za przyjęciem rezolucji oddało 513 eurodeputowanych, 142 polityków było jej przeciwnych, natomiast od głosu wstrzymało się 30 osób.

Inne kwestie, które były zgłaszane do głosowania, zostały odrzucone jeszcze przed jego rozpoczęciem. Lewicowa frakcja PE chciała, żeby Parlament odniósł się do projektu dotyczącego zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, ustawy radiowo-telewizyjnej, ustawy  o prokuraturze i policji, jak również planów zwiększenia wycinki Puszczy Białowieskiej.

Do rezolucji odniósł się m.in. były premier, a teraz przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, który strzegł polski rząd, że pogłębiając niesnaski między Polską a UE, może doprowadzić do obniżenia renomy naszego kraju. Podkreślił, że w Europie widać znaczną krytykę działań polskich władz i należy starać się łagodzić tę sytuację, a nie dodatkowo ją zaogniać.

Inne zdanie na ten temat mają politycy PiS, którzy uważają, że Unia nie ma prawa wtrącać się w sprawy Polski i że zarzuty znajdujące się w rezolucji są bezpodstawne.